Przeciętna płaca kobiety w zarządzie giełdowej firmy – chodzi o GPW w Warszawie – wyniosła w 2013 r. 350 tys. zł. Panie zarobiły 17 proc. mniej niż przeciętna płaca członka zarządu – wynika z naszej analizy raportów rocznych spółek publicznych.
Skarb Państwa płaci
Co ciekawe w spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa trend jest odwrotny. Nie dość, że kobiet jest tam nieco więcej niż średnia, bo niespełna 13 proc., to jeszcze ich wynagrodzenie (1,2 mln zł) jest średnio o ponad 30 proc. wyższe niż członka zarządu w tych spółkach.
Paulina Baranowska, szefowa Horton International, firmy rekrutującej menedżerów, jest zdania, że różnice w płacach wynikają z niższych oczekiwań kobiet. W jej ocenie dla pań najistotniejsze podczas szukania pracy są: realizowanie ambicji zawodowych, podejmowanie ciekawych wyzwań, zarządzanie złożonymi strukturami. Mniej stanowczo niż panowie stawiają wynagrodzenie. Skutek jest taki, że często godzą się na niższy pakiet niż dostaliby mężczyźni.
Jedna z zasad dobrych praktyk firm publicznych mówi o „zrównoważonym udziale kobiet i mężczyzn w wykonywaniu funkcji zarządu i nadzoru". W praktyce mało która firma jej przestrzega.
– Zasada ta ma duży wpływ na jakość zarządzania oraz sposób postrzegania spółki publicznej, ale odgrywa niewielką rolę w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych ponieważ inwestorzy kierują się głównie „twardymi danymi finansowymi" . Zarządy i rady nadzorcze oceniane są z punktu widzenia kompetencji merytorycznych, a nie płci – uważa Małgorzata Gula, prezes zarządu Instytutu Rachunkowości i Podatków.