Dziś wchodzi w życie przygotowana w Senacie nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Nowe przepisy wdrażają w końcu wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 5 lipca 2010 r. (sygn. P 31/09). Sprawa dotyczyła wdowy zamieszkałej na stałe poza granicami Polski, która po śmierci męża starała się w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych o przyznanie jej renty rodzinnej. W latach 1981–1989 był on zatrudniony u zagranicznego pracodawcy w Kuwejcie za pośrednictwem PHZ Polservice, za zgodą władz polskich. Po zakończeniu tego kontraktu małżonkowie zamieszkali w Toronto.
Powstał spór, czy po śmierci męża wdowa może ubiegać się o rentę rodzinną, mieszkając na stałe w Kanadzie. ZUS wyszedł z założenia, że obowiązujące wówczas w Polsce przepisy przewidywały prawo tzw. domicylu. O takie świadczenie mogła więc starać się wyłącznie osoba na stałe zamieszkała w kraju.
Trybunał Konstytucyjny ponad trzy lata temu uznał, że taki warunek zawarty w przepisach emerytalnych jest niezgodny z konstytucją, ogranicza możliwość starania się o rentę rodzinną i powoduje nierówne traktowanie uprawnionych. Trybunał stwierdził, że utrzymywanie warunku zamieszkania na obszarze Polski podczas ustalania prawa do świadczeń emerytalno-rentowych nie ma już uzasadnienia po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Objął nas wtedy system koordynacji świadczeń w obrębie UE, jednocześnie Polska podpisała wiele umów dwustronnych z innymi krajami.
W myśl uchwalonej 19 kwietnia 2013 r. nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS renciści nie będą więc musieli mieszkać na stałe w Polsce, żeby mieć prawo do starania się w ZUS o świadczenie. Z szacunków ZUS przedstawionych w czasie procesu legislacyjnego wynika, że nowelizacja spowoduje wzrost wydatków o 2 mln zł na każde 100 świadczeń przyznanych w danym roku kalendarzowym.