Taka była uwaga do przepisu, który znalazł się w nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw, obecnie procedowanej w Senacie.
Jest on powiązany z art. 2a, który został na początku 2022 r. wprowadzony do ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst jedn. DzU z 2022 r., poz. 1732).
Stanowi on, że m.in. osoba prowadząca działalność gospodarczą nie ma prawa do świadczeń z tytułu choroby i macierzyństwa (m.in. zasiłku macierzyńskiego lub zasiłku chorobowego) w razie zadłużenia w ZUS na kwotę przekraczającą 1 proc. minimalnego wynagrodzenia, aż do spłaty całości długu.
W takiej samej sytuacji jak osoby niepłacące byli przedsiębiorcy, którzy podpisywali z organem rentowym umowy o odroczenie terminu płatności składek lub zawierali układy ratalne. I to nawet wówczas, gdy płacili je w terminie. ZUS twierdził, że taka osoba cały czas jest dłużnikiem, i do uregulowania całości zadłużenia odmawiał wypłaty.
Procedowane zmiany
We wspomnianej nowelizacji znalazł się przepis, zgodnie z którym po odroczeniu terminu płatności składek lub rozłożeniu należności z tego tytułu na raty uznaje się, że płatnik nie posiada zadłużenia względem ZUS. Są jednak dwa warunki. Po pierwsze, musi opłacać składki w terminach i w wysokości ustalonej w układzie ratalnym bądź w umowie o odroczenie terminu płatności. Po drugie, nie może mieć nowego zadłużenia. W takim wypadku nie traci też prawa do świadczeń.