Projekt ustawy deregulacyjnej zakłada przeniesienie na przedsiębiorców kosztów cyklicznych badań lekarskich ochroniarzy zatrudnionych na etacie.
Zamiast etatu zlecenie
– Obawiam się, że takie zmiany spowodują, że będziemy pracowali wyłącznie na zleceniach – mówi Aleksander Fit z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Ochrony. – Wtedy pracodawcy nie będą musieli obawiać się dodatkowych kosztów.
Po zmianach dojdzie bowiem konieczność odbycia szkolenia przez ochroniarza. Jeszcze nie wiadomo, kto poniesie związane z tym wydatki, gdyż nie zostało to wprost rozstrzygnięte w projekcie. Jeśli pracodawcy, wywrze to silniejszą presję na zawieranie z ochroniarzami cywilnych kontraktów. Jeśli te koszty obciążą ochroniarzy, to nowelizacja dość mocno odbije się na ich kieszeni. Chodzi o ponad 100 tys. licencjonowanych ochroniarzy, którzy musieli zapłacić ponad 2 tys. złotych, by zdobyć swoje uprawnienia. Taki jest koszt kursu, egzaminu i badań lekarskich.
– Obecnie to ochroniarz jest właścicielem licencji, ponosi opłaty związane z jej utrzymaniem i musi dbać o przestrzeganie prawa, by jej nie stracić – tłumaczy Aleksander Fit.
Dlatego nowy system nabywania uprawnień budzi wątpliwości co do jakości usług po zmianach. Po kilku dniach nauki, której wyników nikt nie będzie weryfikował, i wpisie na listę kandydat na ochroniarza zyska prawo do stosowania środków przymusu bezpośredniego. Ponadto po zmianach to przedsiębiorcy zadecydują, kogo wpisać na listę koncesjonowanych ochroniarzy, dzięki czemu będą mogli dyktować im warunki zatrudnienia.