Rząd planuje uzależnić wypłatę becikowego od dochodu. Od początku przyszłego roku będą mogły na nie liczyć tylko rodziny, w których dochód w przeliczeniu na osobę nie przekracza 1922 zł miesięcznie. Takie zmiany przewiduje projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych, którego pierwsze czytanie odbyło się na ostatnim posiedzeniu Sejmu.
Wprowadzając kryterium dochodowe, rząd liczył na oszczędności – teraz wniosek o becikowe składa 99 proc. świeżo upieczonych rodziców, nawet ci najbogatsi. Eksperci oszacowali, biorąc pod uwagę wyniki badań GUS na temat budżetów gospodarstw domowych, że zapomoga w przyszłym roku nie zostanie wypłacona na ok. 10 proc. urodzonych dzieci. Ograniczenie wydatków budżetu państwa wyniesie ok. 39 mln zł.
Może się jednak okazać, że oszczędności będą niższe.
– O zapomogę z tytułu urodzenia się dziecka można wystąpić przez 12 miesięcy od jego narodzin – mówi Sonia Stach, starszy inspektor ds. świadczeń rodzinnych w Gogolinie.
W tym czasie rodzicom skończy się urlop macierzyński. Jeśli zaś zdecydują się na przejście na urlop wychowawczy, choćby miesięczny, ich sytuacja finansowa ulegnie zmianie.