Odchodząc z pracy, nie pal za sobą mostów ani wśród kolegów, ani u szefa. Bo coraz częściej się zdarza, że nowy pracodawca będzie chciał sprawdzić ich opinię o tobie.
O referencje pytano kiedyś pomoc domową albo nianię. W przypadku menedżera czy specjalisty wystarczał odpowiedni [link=http://kariera.pl]życiorys[/link], z łaciny zwany CV. Teraz nianie i gosposie coraz częściej dostarczają swym pracodawcom [link=http://kariera.pl]CV[/link], a kandydaci na menedżerów dodają do życiorysu informację, że w razie potrzeby mogą dostarczyć referencje.
– Zawsze pytamy o referencje od przełożonego i współpracowników kandydata i zawsze je sprawdzamy – mówi Anna Jaranowska z firmy doradztwa personalnego Bigram.
[srodtytul]Wykryć słabą stronę [/srodtytul]
Jakie informacje chcą uzyskać łowcy głów i potencjalni [link=http://kariera.pl]pracodawcy[/link]? – Nie jesteśmy agencją wywiadowczą, ale musimy sprawdzić, czy kandydat rzeczywiście ma sukcesy wymieniane w CV. Zawsze jednak uprzedzamy, że będziemy sprawdzać jego referencje, i sugerujemy, by poinformował o tym osoby, które będą ich udzielały – wyjaśnia Justyna Lipowska, szefowa rekrutacji w firmie doradztwa personalnego HRK.