Reklama
Rozwiń
Reklama

Wietnam: Przedwczoraj dożywocie, w lutym kara śmierci?

Takich rozliczeń z komunistycznymi vipami, którzy dorobili się w Wietnamie milionów, jeszcze nie było. Proces budzi też emocje w Niemczech, głównego oskarżonego uprowadzono bowiem z Berlina.

Aktualizacja: 24.01.2018 17:09 Publikacja: 24.01.2018 16:49

Trinh Xuan Thanh, drugi z prawej na dole, dowiaduje się, że spędzi resztę życia w więzieniu

Trinh Xuan Thanh, drugi z prawej na dole, dowiaduje się, że spędzi resztę życia w więzieniu

Foto: AFP

52-letni dziś Trinh Xuan Thanh był szefem jednej ze spółek państwowego giganta naftowego PetroVietnam i obiecującym posłem partii komunistycznej w parlamencie (innej tam zresztą nie ma), przedstawicielem frakcji prozachodnich reformatorów.

Teraz jest głównym bohaterem procesów antykorupcyjnych w swojej ojczyźnie.

Już w poniedziałek został skazany na dożywocie (podobnie jak inny były szef koncernu petrochemicznego) - co, jak pisał największy miejscowy portal VnExpress, jest najwyższą karą dla prominentów za korupcję. Niektóre media zachodnie, np. Deutsche Welle, sugerują jednak, że w przeszłości zapadały już nawet wyroki śmierci wobec partyjnych i rządowych vipów.

W środę Trinh Xuan Thanh znowu pojawił się w otoczeniu wielu strażników w sądzie w Hanoi, tym razem grozi mu - jak podają media niemieckie - kara śmierci. Wyrok ma być - podobnie jak poprzedni - ogłoszony szybko, w lutym.

W obu sprawach chodzi o łapówki i sprzeniewierzenie dużych sum pieniędzy. Tym razem o  równowartość 500 tys. dolarów, które oskarżony miał przejąć w związku z realizacją projektu budowlanego.

Reklama
Reklama

Trinh Xuan Thanh już parę lat temu przeczuwał, że stanie się bohaterem walki komunistycznych władz z korupcją we własnych szeregach. I wyjechał do Niemiec, gdzie mieszkał już tuż po upadku muru berlińskiego.

Wietnamczyk starał się w Niemczech o azyl. I nagle, pod koniec lipca 2017 roku, zniknął. Władze niemieckie powiedziały wprost: został uprowadzony przez agentów wietnamskich służb specjalnych, brali w tym udział także pracownicy ambasady Wietnamu.

Komunistyczne władze twierdzą, że to oszczerstwo i zapewniają, że Trinh Xuan Thanh sam oddał się w ręce wietnamskiego wymiaru sprawiedliwości. Sprawa doprowadziła do kryzysu w stosunkach między Berlinem i Hanoi.

Według dziennika "Süddeutsche Zeitung" ekipa wietnamskich agentów w drugiej połowie lipca zeszłego roku przyjechała do niemieckiej stolicy wynajętym w Pradze minibusem. Wraz z agentami z ambasady zorganizowali zasadzkę. Schwytali Trinh Xuan Thanha w biały dzień w centrum Berlina i wywieźli.

Polityka
Donald Trump wchodzi na pomnik prezydenta Kennedy’ego
Polityka
„Zestaw danych 8”. Są nowe dokumenty w sprawie Jeffreya Epsteina
Polityka
Czy politycy niemieckiej AfD zbierają informacje cenne dla rosyjskiego wywiadu?
Polityka
USA będą budować pancerniki „klasy Trump”. „100 razy potężniejsze” od dzisiejszych okrętów
Polityka
Najważniejsi gracze 2025. Subiektywny ranking Jerzego Haszczyńskiego
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama