Obserwuję Platformę przez osiem ostatnich lat i widzę duże zmiany. Przykład, to chociażby in vitro w Warszawie, które udało się wprowadzić.
Co jest najważniejszą wartością dla PO?
To jest normalność i rozwój. Chcemy, by Polska była krajem rozwijającym się i znaczącym członkiem Unii Europejskiej. Platforma się zresztą strasznie zmienia. Żaden inny lider PO nie otworzył jej na nowe ugrupowania.
Może w Platformie dokonuje się rewolucja młodych ludzi?
Jest dużo młodych na listach. W Warszawie połowa obsadzonych przez Platformę jedynek to kobiety. Rafał Trzaskowski zaczynał od programu kobiecego, a jego sztab jest mocno sfeminizowany.
Zawsze tak mówiliście, a potem nie byliście w stanie nic zrobić z liberalnymi postulatami.
Wewnątrz PO są ludzie o różnych poglądach i szukamy kompromisu. Sprawa in vitro pokazuje, że potrafimy być skuteczni. Miałam ostatnio okazję opowiedzieć Grzegorzowi Schetynie o sprawach ważnych dla Warszawy i miałam wrażenie...
... że przysnął?
...że jest otwarty, a po naszych listach widać, że dokonuje się pewna pokoleniowa zmiana.
Ale głos kobiet, to również głos kobiet, które są w PiS i myślą inaczej niż pani.
Jest wiele kobiet, ale dla przykładu dziewczyna, która ma w sztabie Patryka Jakiego zajmować się sprawami kobiecymi – Kasia Kostyra – jest piąta na liście do Rady Warszawy.
Pani weszła z szóstego.
Jasne, wtedy dopiero zaczynałam. Jeśli ona ma ważną pozycję w sztabie i traktujemy to poważnie, to jej pozycja powinna być odzwierciedlona miejscem na liście. Ma szanse zostać radną, ale musi mocno walczyć.
—rozmawiał Piotr Witwicki