Reklama

Ciemności kryją Wenezuelę. Kraj bez prądu

W piątek w Wenezueli zamykane są szkoły a przedsiębiorstwa zawieszają funkcjonowanie, po tym jak w Caracas i w innych dużych miastach drugi dzień z rzędu nie ma prądu w związku z problemami z jakimi zmaga się główna hydroelektrownia kraju - informuje Reuters. AFP podaje, że prądu nie ma w 23 z 24 stanów Wenezueli.

Aktualizacja: 08.03.2019 15:46 Publikacja: 08.03.2019 13:16

Ciemności kryją Wenezuelę. Kraj bez prądu

Foto: AFP

arb

Większość mieszkańców Wenezueli nie ma prądu od czwartkowego popołudnia w związku z problemami na zaporze wodnej Guri, na rzece Caroni, trzeciej na świecie pod względem ilości produkowanej tu energii.

Decyzją prezydenta kraju Nicolasa Maduro (nieuznawanego przez USA, większość krajów Ameryki Południowej oraz wiele krajów UE, w tym Polskę) w piątek "zamknięto szkoły i zakłady pracy w związku z działaniami zmierzającymi do wznowienia dostaw energii dla mieszkańców kraju" - napisała wiceprezydent Wenezueli, Delcy Rodriguez, na swoim koncie na Twitterze.

W czwartek minister ds. energii elektrycznej Luis Motta Dominguez wyjaśnił problemy z dostawami energii "sabotażem w hydroelektrowni". Nie przedstawił jednak żadnych szczegółów tego sabotażu.

Jak przypomina Reuters przerwy dostawy prądu w Wenezueli są częste w związku z kryzysem gospodarczym, w jakim pogrążony jest kraj w związku ze spadkiem cen ropy na światowych rynkach. Wenezuelskie państwo dobrobytu uzależnione było od zysków z eksportu ropy.

Od stycznia w Wenezueli trwa poważny kryzys polityczny - 23 stycznia lider opozycji, przewodniczący Zgromadzenia Narodowego (parlamentu) Juan Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju i został uznany niemal natychmiast przez USA.

Reklama
Reklama

Maduro oskarża Guaido o to, że ten jest "marionetką" Waszyngtonu. Sam Maduro może liczyć na poparcie Rosji i Chin.

Jak podkreśla Reuters według mieszkańców Wenezueli dotychczas - mimo problemów z dostawami prądu - nie dochodziło do sytuacji, w której elektryczności nie ma przez ponad dobę. W Caracas prądu nie ma od czwartku, od 16:50 czasu lokalnego. W stolicy kraju nie działa metro, sieci telekomunikacyjne, mieszkańcy nie mają dostępu do internetu.

Delcy Rodriguez napisała na Twitterze, że Wenezuela padła ofiarą "imperialnej wojny elektrycznej". "Zjednoczeni Wenezuelczycy wygrają. Puczyści nie przejdą" - dodała.

Tymczasem sekretarz stanu USA, Mike Pompeo podkreślił, że Maduro jest w błędzie obwiniając USA i inne kraje za problemy Wenezueli.

"Braki w dostawie prądu i głód są rezultatem niekompetencji reżimu Maduro" - napisał Pompeo na Twitterze.

Z kolei lider opozycji, Juan Guaido napisał, że Wenezuela "ma wodę, ropę i gaz". "Niestety mamy też uzurpatora w Miraflores (siedzibie prezydenta Wenezueli - red.)" - dodał.

Polityka
Brytyjscy politycy bronią BBC przed atakami Trumpa. „Chce ingerować w naszą demokrację”
Polityka
Donald Trump pozywa BBC. Domaga się nawet 10 mld dolarów odszkodowania
Polityka
Donald Trump o zamordowaniu Roba Reinera: Cierpiał na zespół zaburzeń Trumpa
Polityka
Majątek Trumpów rośnie na kryptowalutach
Polityka
Trump podbija Amerykę Łacińską. W Chile wybory wygrał jego sojusznik
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama