Inwestycja ma związek z wzrostem zagrożenia terroryzmem w Australii, a także dążeniem Melbourne do odgrywania istotniejszej roli w rejonie Pacyfiku, gdzie swoje wpływy starają się zwiększać Chiny.
- Będzie to bardzo ważna część naszego zobowiązania do największego od czasów II wojny światowej podwyższenia zdolności obronnych naszych sił zbrojnych - zadeklarował premier Australii, Scott Morrison.
W ubiegłym miesiącu Australia zapowiedziała stworzenie nowej jednostki wojskowej, której celem ma być pomoc w szkoleniu i wspieranie sojuszników Melbourne w rejonie Pacyfiku.
W ubiegłym tygodniu członek rządzącej krajem Liberalnej Partii Australii, Andrew Hastie, porównał nastawienie Zachodu do rosnącej potęgi Chin do nieadekwatnej do zagrożenia reakcji Francji na agresywną politykę III Rzeszy w pierwszej fazie II wojny światowej co wywołało protest ambasady Chin.
- Jest w narodowym interesie Australii zachowanie niepodległego i suwerennego regionu Indo-Pacyfiku, gdzie narody mogą dobrowolnie wchodzić ze sobą w relacje, zgodnie z normami prawa międzynarodowego - podkreślił Morrison.