Tej kampanii nie widać być może w mediach ogólnokrajowych, ale strategiczny zamysł PiS stał się oczywisty już wtedy, gdy Komitet Polityczny ogłosił kształt list. Jednym z ważniejszych elementów tej koncepcji jest to, że na wysokich miejscach znajdziemy liczną grupę wojewodów.
Wojewoda Ewa Leniart w okręgu rzeszowskim, Zbigniew Rau w łódzkim, Paweł Hreniak we Wrocławiu, Przemysław Czarnek w Lublinie, Władysław Dajczak w Zielonej Górze, Zbigniew Hoffmann w Koninie – wszyscy startują z drugiego lub – jak w przypadku Hoffmanna – pierwszego miejsca na liście. Inni, jak wojewoda małopolski Piotr Ćwik – nr 6 w Krakowie, kandydują z dalszych pozycji: Agata Wojtyszek – nr 7 na liście kieleckiej czy wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera – nr 5 w warszawskim obwarzanku. Kandydują też wicewojewodowie, jak Violetta Porowska – „jedynka" PiS w Opolu czy Marek Subocz – nr 5 w Koszalinie. Wszyscy w ważnych strategicznie okręgach i z dużymi szansami na objęcie poselskiego mandatu.
Czytaj także: Wyborcza bitwa na kłonice
Wzmocnienie list
Start wojewodów został – jak wynika z naszych rozmów z politykami PiS – dobrze przemyślany. Partia rządząca mocno politycznie stawiała na swoich wojewodów. To oni pomagali w realizacji licznych programów rządowych, dobrze odbieranych społecznie w trakcie czterech ostatnich lat, takich jak np. programy drogowe. Mieli też wewnętrznie swój bardzo duży udział w politycznych sytuacjach kryzysowych, jak strajk nauczycieli. PiS znalazł dla wojewodów nowe zadania i role. Teraz mają przekuć swoją regionalną popularność, którą zdobyli przez lata kadencji (i promocji rządowych programów), na dobry wynik – a co za tym idzie rezultat swoich list i komitetów.
I to widać w kampaniach indywidualnych. Kielecki dziennik „Echo Dnia" opisuje, że na inauguracje kampanii wojewody Agaty Wojtyszak przyjechało kilkudziesięciu samorządowców z regionu. – Dziękujemy za to, co pani zrobiła jako wojewoda. Jako posłanka będzie pani jeszcze lepsza – mówi cytowany przez „Echo Dnia" wójt jednej ze świętokrzyskich gmin. Podobny efekt starają się wytworzyć wojewodowie w innych okręgach, w których startują.