Leszka Millera wynik cieszy – Ale grupa Olejniczaka będzie się mścić – uważa były premier.Olejniczak zagryzał zęby. Nerwy puściły, kiedy podszedł do niego Napieralski i poklepał go po ramieniu. Były szef SLD odepchnął jego rękę. Chwilę później zabrał głos. – Sojusz jest partią lewicową, a dzisiaj lewica jest tutaj. Choć niektórzy..., ale ugryzę się w język – uciął i dopiero po chwili zawrócił na mównicę, żeby pogratulować Napieralskiemu.Sala pożegnała go owacją na stojąco. – Wojtek jest zdruzgotany, ale musi sobie odpowiedzieć co dalej. Oni dwaj muszą się dogadać, bo inaczej będzie koniec partii – mówi poseł SLD.
Na porozumieniu bardzo zależy Napieralskiemu. – SLD jest formacją nas wszystkich, bardzo dziękuję Wojtkowi za dobrą rywalizację – mówił po wyborze nowy lider. On też nie mógł ukryć emocji. – Mam straszną tremę – przyznał łamiącym się głosem.
W sobotę wieczorem miało dojść do męskiej rozmowy. Nie doszło. Napieralski twierdzi, że kilka razy proponował spotkanie, na którym chciał zaoferować Olejniczakowi stanowisko wiceszefa partii. Jak wynika z naszych informacji, poprosił nawet o mediacje Jerzego Szmajdzińskiego, który wspierał Olejniczaka. Do rozmów ma dojść, „jak opadną emocje”. – Nie oczekiwałem i nie otrzymałem żadnej propozycji. Ale mam co robić, chcę pracować dalej w klubie – oświadczył w niedzielę Olejniczak i zapowiedział, że poprosi klub o wotum zaufania. W wyborach na wiceprzewodniczącego partii zgłosił europosła Andrzeja Szejnę i poparł szefa młodzieżówki Grzegorza Pietruczuka. Nie zostali wybrani. Z 17 kandydatów delegaci mieli wybrać siedmioro. W wyniku pata w głosowaniu stanęło na czworgu: Katarzynie Piekarskiej, Longinie Pastusiaku, Jolancie Szymanek-Deresz i Jerzym Szmajdzińskim.
Zmiana w SLD bardziej cieszy PiS niż PO. Koalicjanci liczyli, że z Olejniczakiem łatwiej dogadają się w sprawie odrzucenia weta. – Współczuję panu Olejniczakowi, gratuluję nowemu przewodniczącemu. Liczę na współpracę w ważnych sprawach – powiedział Donald Tusk.
Jacek Raciborski socjolog z UW
Napieralski czy Olejniczak – to bez większego znaczenia dla perspektyw lewicy. Źle doradzono Olejniczakowi. Gdyby przegrał jako zwolennik szerokiej centrolewicowej formacji, pokazałby się jako polityk z charakterem i w dalszej perspektywie wygrałby. Wtedy spłynęłaby na niego owa wytęskniona charyzma. SLD jest partią dobrze zinstytucjonalizowaną, więc nie rozpadnie się w bliskim czasie.