RZ: Pierwsze minuty po ogłoszeniu wyniku: podchodzi pan do Olejniczaka i poklepuje go ramieniu. On odpycha pana rękę. Czy to koniec współpracy?
Grzegorz Napieralski:
Głęboko wierzę, że był to efekt nerwów i emocji po przegranej. Jak one opadną, będziemy rozmawiać.
Ale były szef SLD twierdzi, że to pan mimo zapowiedzi do żadnych rozmów go nie zaprosił.
Kilkakrotnie proponowałem rozmowę. Wojtek powiedział, żebyśmy się nie spieszyli, co przyjąłem za dobrą monetę.