Nie będziemy partią zamkniętą

Rozmowa z nowym liderem SLD. - Janik i Nikolski mogą się pakować – przyznaje Grzegorz Napieralski. Co czeka Olejniczaka?

Publikacja: 02.06.2008 04:11

RZ: Pierwsze minuty po ogłoszeniu wyniku: podchodzi pan do Olejniczaka i poklepuje go ramieniu. On odpycha pana rękę. Czy to koniec współpracy?

Grzegorz Napieralski:

Głęboko wierzę, że był to efekt nerwów i emocji po przegranej. Jak one opadną, będziemy rozmawiać.

Ale były szef SLD twierdzi, że to pan mimo zapowiedzi do żadnych rozmów go nie zaprosił.

Kilkakrotnie proponowałem rozmowę. Wojtek powiedział, żebyśmy się nie spieszyli, co przyjąłem za dobrą monetę.

Proszę o konkretną odpowiedź: czy Olejniczak pozostanie szefem klubu parlamentarnego?

Powiedział mi o tym, kiedy przedstawiałem mu kandydatury na wiceszefów partii. Chcę, żebyśmy współpracowali. Niczego nie wykluczam, ale za wcześnie na rozstrzyganie personaliów.

Trudno uciekać od tego pytania, kiedy podział głosów był prawie pół na pół. Walka się dopiero zaczyna, bo ma pan bardzo silnego lidera wewnątrzpartyjnej opozycji.

Byłoby źle, gdyby Wojtek był liderem opozycji wewnątrz partii i próbował prowadzić taką walkę. To byłoby zgubne dla lewicy, a zwłaszcza SLD. Poza tym nie jest tak, wybór sekretarza generalnego i wiceprzewodniczących pokazuje jedność w partii. Nie wierzę, żeby ktoś chciał podziałów.

W kuluarach po ogłoszeniu wyniku, na pytanie, gdzie są Krzysztof Janik i Lech Nikolski, padała odpowiedź: szukają pudeł.

Przewodniczący Olejniczak miał szefa swojego gabinetu Krzysztofa Janika. Ja nie będę miał szefa gabinetu.

Ile procent głosów uzyska SLD w wyborach do Parlamentu Europejskiego?

Musi być to wynik zadowalający. Najpierw przyjmiemy kalendarz pracy na najbliższe miesiące i kalendarz przygotowań do kampanii wyborczej. Wtedy będziemy mogli prognozować, jaki wynik chcemy osiągnąć.

Jeszcze w sobotę mówił pan delegatom, że pod pana przewodnictwem SLD będzie wybory wygrywać...

I będziemy.

Pierwszym sprawdzianem będą właśnie wybory do PE. Czy zdecyduje się pan założyć wynik 20-procentowy?

Taki wynik chcielibyśmy osiągnąć jak najszybciej, ale czy to możliwe w ciągu jednego roku – nie wiem. 20 procent daje pozycję pierwszej siły opozycyjnej w Polsce i siły, która przygotowuje się do przejęcia władzy w 2011 roku.

Wielu komentatorów twierdzi, że pana wybór na szefa partii oznacza izolacjonizm SLD, który doprowadzi do ostatecznej klęski.

Taki zarzut, że pod przewodnictwem Napieralskiego SLD stanie się zamkniętą partią, jest kłamliwy i niesprawiedliwy. Na wtorek jestem już umówiony z szefem ZNP Sławomirem Broniarzem, planuję rozmowę z Janem Guzem. Chcę otworzyć SLD na współpracę, Sojusz nie będzie formacją zamkniętą.

Czy Włodzimierz Cimoszewicz może być kandydatem SLD na prezydenta?

Zapowiedziałem zmiany statutowe w SLD, m.in. są to prawybory na prezydenta. Działacze i sympatycy powinni sami dać wytyczne, kogo widzieliby jako kandydata. Cenię autorytet Cimoszewicza i jego wkład w budowanie polskiej lewicy. Mam nadzieję, że on z kolei będzie doceniał działanie SLD na scenie politycznej.

Polityka
Kampania w cieniu wojny na Wschodzie
Polityka
Dyrektor NASK: Afera z reklamami atakującymi konkurentów Rafała Trzaskowskiego to może być prowokacja
Polityka
„Ukraść wybory, dokonać ogromnej manipulacji”. Jarosław Kaczyński mówi o nadużyciach w kampanii
Polityka
Afera ze spotami wyborczymi. Prezydent Andrzej Duda chce informacji od ABW
Polityka
Wieczór i poranek wyborczy „Rzeczpospolitej” w rp.pl