Indywidualne spotkania z szefem rządu mają się rozpocząć jeszcze w lipcu. Donald Tusk do jesieni chce dokładnie wiedzieć, z czego dany minister się wywiązał, a co zaniedbał.
– Ile np. wydano pozwoleń na budowę i ile kilometrów autostrad ma dzięki temu powstać – opowiada polityk z otoczenia premiera. Dlaczego do jesieni? Bo wtedy upłynie rok od powołania rządu, a Tusk chce sprawdzić, jak ten czas wykorzystali jego ministrowie.
Podczas posiedzeń rządu premier zyskuje tylko pobieżną wiedzę o tym, co robi każdy z ministrów. – Bezpośrednia rozmowa to co innego – dodaje polityk PO.
– Nie należy się dziwić takim planom premiera, bo wakacje to najlepszy czas, by podsumować prace Rady Ministrów. A premier obiecał, że będzie dokonywać takiej oceny. To okazja, aby się dowiedzieć, jak minister zrealizował swoje zadania i jakie ma pomysły na przyszłość – wyjaśnia Grzegorz Dolniak, wiceszef Klubu PO.
Dwa tygodnie temu wicepremier Grzegorz Schetyna od oceny ministrów uzależnił, czy „w rządzie polecą głowy”. Politycy wątpią jednak, aby zapowiadana na wakacje rekonstrukcja dotknęła wielu z nich. – Dużo zależy od opinii publicznej. Na pewno zostaną w sprawie rekonstrukcji przeprowadzone badania opinii – dodaje nasz rozmówca.