Jak ustalił serwis internetowy tvp.info, firma organizująca szkolenia medialne dla posłów PiS wyselekcjonowała grupę najlepszych parlamentarzystów, którzy utworzą grupę do zadań specjalnych.
- Nie sądzę, żeby taka decyzja zapadła. Nie ma i nie będzie takiej decyzji, żeby ktoś miał prawo występować w mediach, a ktoś inny nie - stwierdził po ujawnieniu informacji sekretarz generalny tej partii Jarosław Zieliński.
Dodał, że Klub Parlamentarny PiS i kierownictwo partii chciałoby mieć większy wpływ "na to, kto reprezentuje partię w poszczególnych mediach i programach". - Prosilibyśmy dziennikarzy i wydawców, aby uwzględnić zaproszenia przez biuro prasowe klubu - podkreślił.
Posłowie mają występować w mediach komercyjnych, których widzowie nie należą do zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, brać udział w telewizyjnych i radiowych dyskusjach z najważniejszymi politykami innych ugrupowań, a w sytuacjach kryzysowych jako pierwsi wypowiadać się w mediach. Oprócz Kurskiego, Ziobry i Kowala, w skład grupy weszli m.in. Mariusz Błaszczak, Aleksandra Natalli-Świat, Arkadiusz Mularczyk, Lena Dąbkowska-Cichocka, Jan Ołdakowski, Elżbieta Jakubiak i Joachim Brudziński.
Posłowie zostali wytypowani podczas szkoleń prowadzonych przez agencję Studio PR, należącą do Bogdana Szczesiaka, aktora i doradcy od wizerunku. Oprócz właściciela firmy, prowadził je też dr Marek Kochan z Instytutu Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. - W szkoleniach miało wziąć udział 80 parlamentarzystów, ale już na samym początku, decyzją prezesa,skreślono połowę nazwisk - mówi jeden z polityków. - W wyniku eliminacji słabszych posłów, po drugim etapie zostało nas około dziesięciu - dodaje.