Prezydent Szczecina poszedł na wojnę z internautami. Oburzyły go komentarze na forach na swój temat.
– To nie jest wojna, lecz dochodzenie swoich praw – zaznacza Piotr Krzystek – Nie jestem przeciwny krytyce, nawet najostrzejszej. Należy jednak odróżnić krytykę od anonimowego obrażania i stosowania w tym celu języka, który w normalnej debacie publicznej nie powinien mieć miejsca. Na taki język się nie zgadzam.
[srodtytul]Grubsza skóra polityka[/srodtytul]
– Pan prezydent, myśląc już o następnej kadencji, stracił chyba poczucie rzeczywistości, bo jeśli polityk biegnie do prokuratury z powodu przykrych komentarzy w Internecie, to się po prostu ośmiesza – twierdzi Małgorzata Jacyna-Witt, szefowa klubu radnych wojewódzkich PiS opozycyjnych wobec prezydenta z PO.
Sama uważa, że tylko konkretne pomówienie, np. o łapówkę, tłumaczy polityka, który decyduje się na bój oparty na kodeksie karnym. – Ale pomówienie precyzyjne, że w takiej a takiej sprawie wtedy i wtedy wziął tyle a tyle. Bo ogólnych tego typu uwag wobec polityków w sieci są miliony.