Senatorowie PiS zablokowali wczoraj głosowania nad porządkiem obrad Senatu. Nie biorąc w nich udziału spowodowali brak kworum. W efekcie Senatowi aż dwa razy nie udało się ustalić porządku. Politycy PiS protestowali w ten sposób przeciwko propozycji, by Senat zajmował się sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Chcieli, by Senat zajął się tragedią smoleńską.
Jeśli sprawozdanie KRRiT odrzucą Sejm, Senat i prezydent (obecnie pełniący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski), Rada zostanie rozwiązana. Obecną KRRiT powołano w 2006 r. Zasiadają w niej osoby rekomendowane przez PiS, Samoobronę, LPR i prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski (do niedawna w Klubie PiS) mówił, że Senat zawsze rozpatrywał sprawozdanie Rady pod koniec lipca. – Łatwo jest w tej sytuacji spowodowanej katastrofą smoleńską zlikwidować Krajową Radę przed czasem – tłumaczył Romaszewski. W ubiegłym roku Rada nie została rozwiązana, mimo negatywnych opinii Sejmu i Senatu, dzięki akceptacji jej sprawozdania przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Senatorowie PO oburzali się na sposób działania kolegów z PiS. – Wydaje się, że PiS pokazuje starą, dobrze wypróbowaną metodę robienia awantury, bo jest niezadowolone z tego, że nie ma większości – mówił senator Mieczysław Augustyn (PO).
Konwent Seniorów Senatu zdecydował, że dziś izba zbierze się na kolejne posiedzenie. PO znów będzie próbowała wprowadzić do porządku obrad punkt dotyczący sprawozdania KRRiT.