W przyszłym tygodniu Sejm rozpocznie prace nad projektem ustawy o fundacjach politycznych. Oprócz założeń dotyczących tworzenia przez partie fundacji i przekazywania na nie 25 proc. subwencji, przewiduje on też zakaz zamieszczania przez ugrupowania płatnych spotów w telewizji i radiu oraz reklam w prasie.
Posłowie tłumaczą, że chodzi o to, aby partie nie wydawały publicznych pieniędzy na spoty czy plakaty, tylko na działalność edukacyjną i prospołeczną.
– Wyborca jest znudzony po obejrzeniu dziesięciu minut z 1,5 godzinnego pasma telewizyjnych reklam wyborczych – przekonuje Waldy Dzikowski, wiceszef Klubu Platformy – Ten zapis wymusi większą aktywność polityków, kampanie będą koncentrować się na bezpośrednim kontakcie z wyborcami.
Choć prace nad projektem nabrały tempa, to zmiany raczej nie zdążą wejść w życie przed jesiennymi wyborami do parlamentu. Ustawa musiałaby zostać uchwalona do 7 lutego. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego mówi bowiem, że przepisy wyborcze można zmieniać nie później niż pół roku przed dniem ogłoszenia wyborów. A ogłoszenie najpóźniej ma się odbyć w sierpniu.
– Biorąc pod uwagę procedurę legislacyjną, są małe szanse, abyśmy zdążyli – przyznaje Dzikowski.