Partie jeszcze pokażą spoty

Posłowie nie zdążą zakazać partiom emisji reklam w telewizji

Publikacja: 11.01.2011 03:00

Partie jeszcze pokażą spoty

Foto: ROL

W przyszłym tygodniu Sejm rozpocznie prace nad projektem ustawy o fundacjach politycznych. Oprócz założeń dotyczących tworzenia przez partie fundacji i przekazywania na nie 25 proc. subwencji, przewiduje on też zakaz zamieszczania przez ugrupowania płatnych spotów w telewizji i radiu oraz reklam w prasie.

Posłowie tłumaczą, że chodzi o to, aby partie nie wydawały publicznych pieniędzy na spoty czy plakaty, tylko na działalność edukacyjną i prospołeczną.

– Wyborca jest znudzony po obejrzeniu dziesięciu minut z 1,5 godzinnego pasma telewizyjnych reklam wyborczych – przekonuje Waldy Dzikowski, wiceszef Klubu Platformy – Ten zapis wymusi większą aktywność polityków, kampanie będą koncentrować się na bezpośrednim kontakcie z wyborcami.

Choć prace nad projektem nabrały tempa, to zmiany raczej nie zdążą wejść w życie przed jesiennymi wyborami do parlamentu. Ustawa musiałaby zostać uchwalona do 7 lutego. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego mówi bowiem, że przepisy wyborcze można zmieniać nie później niż pół roku przed dniem ogłoszenia wyborów. A ogłoszenie najpóźniej ma się odbyć w sierpniu.

– Biorąc pod uwagę procedurę legislacyjną, są małe szanse, abyśmy zdążyli – przyznaje Dzikowski.

Pewne jest jednak, że w jesiennej kampanii nie zobaczymy na ulicach billboardów.

Uchwalony niedawno przez Sejm kodeks wyborczy wprowadza bowiem zakaz rozpowszechniania przez partie plakatów większych niż 2 mkw. (billboardy mają co najmniej 12 mkw.).

– Ten zapis ma ograniczyć wydatki kampanii wyborczychi sprawić, by wyborcze reklamy nie były agresywne – tłumaczy Dzikowski.

Zdaniem polityków znaczna część kampanii przeniesie się teraz do Internetu.

Tam będą się pojawiać portale tworzone na użytek wyborów. A gdy ustawa o fundacjach wprowadzi zakaz płatnych spotów w telewizjach, te też będą krążyć w sieci. Ostatnia kampania samorządowa już udowodniła, że serwisy telewizyjne chętnie pokazują udaną reklamę internetową.

Przeciwne nowej ustawie jest Prawo i Sprawiedliwość.

– Budzi ona wiele wątpliwości – twierdzi Wojciech Szarama (PiS), szef Komisji Ustawodawczej.

Od września komisja ta sprawdzała, czy projekt można skierować do sejmowych prac. Posłowie mieli bowiem wątpliwości, czy projekt nie narusza unijnej zasady swobody konkurencji.

– Chodzi o to, czy fundacje polityczne, zasilane pieniędzmi z państwowej subwencji, mogą jednocześnie prowadzić działalność gospodarczą – mówi Grzegorz Karpiński (PO), wiceszef Komisji Ustawodawczej.

– Po analizie uznaliśmy, że Sejm może nad projektem pracować.

Politycy PO liczą, że ustawa przy wsparciu PSL i PJN zostanie uchwalona wiosną.

Wówczas zakaz zamieszczania płatnych spotów zacznie obowiązywać podczas kolejnych wyborów, czyli w 2014 r. podczas głosowania na deputowanych do Parlamentu Europejskiego.

W przyszłym tygodniu Sejm rozpocznie prace nad projektem ustawy o fundacjach politycznych. Oprócz założeń dotyczących tworzenia przez partie fundacji i przekazywania na nie 25 proc. subwencji, przewiduje on też zakaz zamieszczania przez ugrupowania płatnych spotów w telewizji i radiu oraz reklam w prasie.

Posłowie tłumaczą, że chodzi o to, aby partie nie wydawały publicznych pieniędzy na spoty czy plakaty, tylko na działalność edukacyjną i prospołeczną.

Pozostało 82% artykułu
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich