Reklama

MSZ naciskało na Wiadomości?

Resort miał nalegać, by szefowa „Wiadomości” wysłała z Lechem Wałęsą do Tunezji innego reportera, bo do wskazanego przez redakcję „nie ma zaufania”

Publikacja: 12.05.2011 05:10

Lech Wałęsa

Lech Wałęsa

Foto: Fotorzepa, Beata Kitowska BK Beata Kitowska

Wizyta byłego prezydenta  w Tunezji, którą odbył pod koniec kwietnia, była częścią programu polskiego MSZ na rzecz demokratyzacji tego kraju. Do obsługi wyjazdu redakcja „Wiadomości", serwisu informacyjnego TVP 1, oddelegowała Piotra Góreckiego, dziennikarza, który relacjonował m.in. rewolucje w Egipcie i Tunezji.

Jak wynika z informacji „Rz", w środę, 20 kwietnia, tuż po głównym wydaniu „Wiadomości" do szefowej serwisu Małgorzaty Wyszyńskiej zadzwonił rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Miał powiedzieć, że „nie ma do Góreckiego zaufania i wolałby, aby redakcja wysłała kogoś innego".

Wyszyńska zareagowała nerwowo. – Krzyczała na niego, mówiąc, że to skandal i że MSZ nie będzie sobie dobierało dziennikarzy, że chyba nie tak miało wyglądać odpolitycznienie mediów – mówi nam świadek rozmowy. Słów Wyszyńskiej słuchało co najmniej kilka osób, m.in. wiceszef „Wiadomości" Tomasz Adamczyk, wydawca Grzegorz Sajór oraz reporterki Justyna Dobrosz i Anna Hałas-Michalska.

– W pewnym momencie Wyszyńska powiedziała mu, że dziwi się, iż on, który niedawno sam był dziennikarzem (Bosacki pracował w „Gazecie Wyborczej" – red.), teraz robi takie rzeczy – cytuje nasz rozmówca z telewizji. Do Tunezji ostatecznie Górecki poleciał.

Bosacki w rozmowie z „Rz" zaprzecza, jakoby miał sugerować wysłanie innego dziennikarza. Zaznacza, że z jego strony rozmowa nerwowa nie była.

Reklama
Reklama

Małgorzata Wyszyńska nie chce wracać do zajścia. Komentować nie chce go także Piotr Górecki.

Szef „Wydarzeń" w Polsacie Jarosław Gugała mówi, że nigdy nie zdarzyła mu się sytuacja, by ktoś próbował narzucić mu, którego dziennikarza dokąd ma wysłać. – Byłoby to kuriozalne – przyznaje. – Nie chcę przesądzać, kto w tym przypadku ma rację, ale dziennikarze też nie są nietykalni. Jeśli np. jakiś dziennikarz jest nierzetelny, to nie ma co się dziwić, że ktoś może nie mieć do niego zaufania.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.baranowska@rp.pl

 

Wizyta byłego prezydenta  w Tunezji, którą odbył pod koniec kwietnia, była częścią programu polskiego MSZ na rzecz demokratyzacji tego kraju. Do obsługi wyjazdu redakcja „Wiadomości", serwisu informacyjnego TVP 1, oddelegowała Piotra Góreckiego, dziennikarza, który relacjonował m.in. rewolucje w Egipcie i Tunezji.

Jak wynika z informacji „Rz", w środę, 20 kwietnia, tuż po głównym wydaniu „Wiadomości" do szefowej serwisu Małgorzaty Wyszyńskiej zadzwonił rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Miał powiedzieć, że „nie ma do Góreckiego zaufania i wolałby, aby redakcja wysłała kogoś innego".

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Rząd przedstawia priorytety. Wojska dronowe, CPK, elektrownia atomowa i rewolucja kolejowa
Polityka
„Proszę mnie nie atakować za wypowiedzi Donalda Trumpa”. Adam Szłapka komentuje słowa prezydenta USA
polityka
Spór o nocną prohibicję w Warszawie. Koalicja Obywatelska zbiera cięgi
Polityka
Podcast „Polityczne Michałki”: Od rakietowego incydentu po awanturę o prohibicję. Polityczna dojrzałość czy amatorszczyzna?
Reklama
Reklama