Złożenie projektu o związkach partnerskich zaraz po ukonstytuowaniu się nowego Sejmu, czyli po 8 listopada, zapowiedział w sobotę Leszek Miller, nowy szef Klubu SLD.
– Nalegały na to środowiska zainteresowane tymi rozwiązaniami – tłumaczy „Rz". Nie wiadomo jednak, czy projekt, który w mijającej kadencji Sejmu przeszedł pierwsze czytanie, w nowej będzie miał taki sam kształt. Andrzej Rozenek, rzecznik Klubu Ruchu Palikota, ujawnił bowiem, że jego partia przygotowała inne rozwiązania.
– Poprzednie były mocno krytykowane m.in. dlatego, że pary różnopłciowe mają już instytucję małżeństwa, a więc wprowadzanie dla nich związków partnerskich może być niekonstytucyjne – mówi „Rz" Robert Biedroń z Ruchu Palikota. I nie wyklucza, że przepisy zostaną zmienione tak, by dotyczyły wyłącznie par osób tej samej płci.
Biedroń będzie o tym rozmawiał jutro z Ryszardem Kaliszem, który pilotuje SLD-owski projekt ustawy o związkach partnerskich. Spróbują uzgodnić wspólną wersję.
Poza lewicą nie będzie jednak w nowym Sejmie chętnych do szybkiego uchwalenia takich zapisów. Rafał Grupiński z PO powiedział, że dla jego klubu ważniejszy jest pakiet ustaw zdrowotnych. Podobne jest stanowisko ludowców.