„To niemalże mission impossible, zrealizowane w 100 procentach”. Gen. Roman Polko ocenił operację „Pajęczyna”

– Zniszczenie jednego takiego samolotu to już ogromny sukces wojsk specjalnych, a co dopiero uderzenie na wiele tego typu celów – stwierdził gen. Roman Polko, komentując ukraińską operację „Pajęczyna”, w wyniku której zniszczeniu uległo m.in. kilka rosyjskich bombowców strategicznych Tu‑95.

Publikacja: 08.06.2025 17:04

Gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM

Gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM

Foto: PAP/Leszek Szymański

qm

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1201

Ukraińska operacja „Pajęczyna” to przeprowadzony przed tygodniem atak z użyciem 117 dronów na cztery lotniska wojskowe w Rosji – Biełaja, Diagilewo, Olenia i Iwanowo. W wyniku uderzenia zniszczono lub uszkodzono – według Ukraińców – ponad 40 samolotów, w tym bombowce strategiczne Tu‑95MS, Tu‑22M3 oraz samoloty wczesnego ostrzegania A‑50. Drony były przetransportowane w kontenerach na ciężarówkach, ulokowane kilkanaście kilometrów od baz, skąd wystartowały niemal niezauważenie – był to efekt precyzyjnego wykonania, przygotowywanego przez 18 miesięcy. 

Stany Zjednoczone szacują, że ukraiński atak dronów, do którego doszło w weekend, doprowadził do uszkodzenia lub zniszczenia 20 rosyjskich samolotów bojowych. Według agencji Reutera, która powołuje się na informacje od dwóch przedstawicieli administracji USA, całkowicie zniszczonych miało zostać ok. 10 maszyn. 

Czytaj więcej

Operacja „Pajęczyna”. Amerykańscy urzędnicy: sukces był, ale mniejszy niż podawał Kijów

– Ta akcja z pewnością trafi do podręczników szkolenia wojsk specjalnych – ocenił gen. Roman Polko. – Arsenał taki jak bombowce strategiczne Tu‑95MS jest w szczególny sposób chroniony. Zniszczenie jednego takiego samolotu to już ogromny sukces wojsk specjalnych, a co dopiero uderzenie na wiele tego typu celów – podkreślił rozmówca fronda.pl. 

Generał stwierdził, że operacja to „z pewnością cenny sukces Ukrainy”. – Ale nie jest to jeszcze taki sukces, który przesądzi o losach tej wojny – zastrzegł. – Rosja ma ogromny potencjał i przestawiła gospodarkę na tryb wojenny. Tymczasem Ukraina przez wiele miesięcy była pozostawiona w dużej mierze sama sobie. To, co zrobił prezydent (Donald) Trump – de facto wyciągając (Władimira) Putina z izolacji i dając mu polityczny sukces – to coś, co (Dmitrij) Miedwiediew otwarcie już potwierdza. Mianowicie, że Rosja nie chce żadnych rozmów pokojowych, ale dąży do strategicznego zwycięstwa – mówił. 

Gen. Roman Polko: Ukraińcom należy się ogromny szacunek za operację „Pajęczyna”

– Widać wyraźnie, że bez wsparcia Zachodu Ukraina sobie nie poradzi. Kluczowe jest, by zapowiadane przez prezydenta Trumpa wsparcie USA rzeczywiście się zmaterializowało, jeśli Putin nie będzie chciał negocjować ze stroną europejską. To wsparcie już teraz jest spóźnione, ale nie mamy innego wyjścia – dla naszego własnego bezpieczeństwa musimy wspierać Ukrainę – zaapelował były dowódca GROM-u. 

Czytaj więcej

Rosyjska armia próbuje zdobyć cokolwiek w Ukrainie. Zajmuje spalony step

Według Polki ukraińska akcja ma „znaczenie na poziomie taktycznym i operacyjnym, ale nie jest to jeszcze przełom”. – Nie chcę obniżać rangi tego sukcesu – kropla drąży skałę – ale takich akcji musi być więcej. Ta konkretna operacja była misternie przygotowana, trwała ponad rok. Ukraińcom należy się za to ogromny szacunek, za utrzymanie jej w tajemnicy – to niezwykle trudne – zauważył. 

Jednocześnie emerytowany wojskowy zwrócił uwagę, że „Rosja ma nadal potężne zasoby i determinację do prowadzenia działań wojennych”, a „Zachód wciąż się spóźnia z pomocą”. – Były momenty, szczególnie w pierwszym roku wojny, gdy wystarczyłoby rzeczywiście wesprzeć Ukrainę bez blokad – wtedy już mogłoby dojść do przełomu. Gdy pojawiły się HIMARS-y, Ukraina zaczęła działania ofensywne, ale były wtedy blokady na czołgi, na samoloty. Teraz tych blokad już nie ma, ale Rosja nauczyła się i skutecznie bronić okupowanego terytorium – ocenił gen. Roman Polko. Jego zdaniem operacja „Pajęczyna” to „niemalże »mission impossible« zrealizowane w 100 procentach”. 

Ukraińska operacja „Pajęczyna” to przeprowadzony przed tygodniem atak z użyciem 117 dronów na cztery lotniska wojskowe w Rosji – Biełaja, Diagilewo, Olenia i Iwanowo. W wyniku uderzenia zniszczono lub uszkodzono – według Ukraińców – ponad 40 samolotów, w tym bombowce strategiczne Tu‑95MS, Tu‑22M3 oraz samoloty wczesnego ostrzegania A‑50. Drony były przetransportowane w kontenerach na ciężarówkach, ulokowane kilkanaście kilometrów od baz, skąd wystartowały niemal niezauważenie – był to efekt precyzyjnego wykonania, przygotowywanego przez 18 miesięcy. 

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1201
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Konflikty zbrojne
Wołodymyr Zełenski: Władimir Putin chce odbudować potęgę ZSRR i dlatego nie zamierza kończyć wojny
Konflikty zbrojne
Rosyjska armia próbuje zdobyć cokolwiek w Ukrainie. Zajmuje spalony step
Konflikty zbrojne
Minister obrony Izraela: Nie pozwolimy Grecie Thunberg dotrzeć do Gazy
Konflikty zbrojne
Rosjanie twierdzą, że wkroczyli do obwodu dniepropietrowskiego