Podczas ukraińskiej operacja „Pajęczyna” drony, przewiezione na teren Federacji Rosyjskiej ciężarówkami, zaatakowały cztery rosyjskie bazy lotnicze. Kijów podawał, że w operacji uszkodzono 41 maszyn i zniszczono co najmniej 20. Były to m.in. bombowce strategiczne Tu-95, Tu-160 i Tu-22, ale także dwa samoloty zwiadowcze A-50 oraz transportowe An-12 i Ił-78.
Ukraina twierdzi, że zaatakowała cztery bazy lotnicze w Rosji, używając 117 bezzałogowych statków powietrznych wystrzelonych z kontenerów, znajdujących się w pobliżu celów. W środę SBU opublikowała nagranie, na którym widać, jak drony atakują rosyjskie bombowce strategiczne i lądują na antenach kopułkowych dwóch samolotów rozpoznawczych A-50. Tych ostatnich, pełniących rolę „latających radarów”, jest w rosyjskiej flocie powietrznej zaledwie kilka.
Stany Zjednoczone szacują, że ukraiński atak dronów, do którego doszło w weekend, doprowadził do uszkodzenia lub zniszczenia 20 rosyjskich samolotów bojowych. Całkowicie zniszczonych miało zostać ok. 10 maszyn – podaje agencja Reutera, powołując się na informacje od dwóch przedstawicieli administracji USA. To nadal bardzo znacząca liczba – zauważają rozmówcy Reutera. Jeden z nich zauważył jednak, że straty mogą utwardzić stanowisko negocjacyjne Rosji i zmotywować ją do obrania „znacznie twardszej pozycji negocjacyjnej”.
Według urzędników Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), która odpowiadała za operację, Rosjanie starają się ukryć skalę swoich strat.