Zbigniew Ziobro na zakręcie

Zwolennicy wiceprezesa PiS dążą do kolejnej próby sił. Liczą się nawet z wyjściem z partii, ale nie do PJN

Aktualizacja: 27.10.2011 09:04 Publikacja: 26.10.2011 21:05

Zbigniew Ziobro (na zdjęciu z Jackiem Kurskim)w PiS działa od dziesięciu lat

Zbigniew Ziobro (na zdjęciu z Jackiem Kurskim)w PiS działa od dziesięciu lat

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Nigdy jeszcze Zbigniew Ziobro nie był tak silny jak wtedy, gdy zażądał zmian w partii, i tak słaby jak po wtorkowym klubie. Jarosław go zgniótł i pokazał miejsce w szeregu – mówi "Rz" poseł PiS, zagorzały stronnik prezesa.

Konflikt w PiS zaczął się tuż po przegranych wyborach. Część posłów i europosłów skupiona wokół Ziobry, krytycznie oceniając kampanię, żądała zmian. Sam Ziobro mówił m.in. o demokratyzacji PiS i otwarciu partii na nowe środowiska w wywiadzie dla "Uważam Rze". Stronnicy Kaczyńskiego odpowiedzieli, że to rozbijanie partii.

Przegrane starcie

Do dyskusji między stronami na wtorkowym posiedzeniu klubu nie doszło. Kaczyński nie dopuścił Ziobry do głosu. Na przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PiS zgłosił Mariusza Błaszczaka, który zyskał zdecydowane poparcie. Władze partii przekazały też sprawę Ziobry i związanych z nim europosłów do partyjnego rzecznika dyscypliny.

– Było zapotrzebowanie naszych przeciwników na znalezienie dziury w całym w PiS i Ziobro im w tym pomógł – mówił wczoraj dziennikarzom Błaszczak.

W kręgu władz partii mówi się, że Ziobro może zostać zawieszony w prawach członka. – Wydaje mi się to mało prawdopodobne. Przecież nie ma powodów do takich działań – mówi "Rz" poseł Zbigniew Dolata, stronnik Ziobry. Podobnych argumentów używa Andrzej Dera, inny ziobrysta. A Arkadiusz Mularczyk przekonywał w RMF FM: – Na pewno uda się znaleźć kompromis między tym, czego chce Ziobro, a tym, jak to widzi Jarosław Kaczyński.

Ale stronnicy Kaczyńskiego nie ukrywają, że kompromisu nie będzie. – Ziobro kopie dołki pod prezesem od 2006 r. Zaczął rewolucję, to się przekona, że ta zjada własne dzieci. My nie bierzemy jeńców – mówi członek władz PiS.

Zwolennicy Ziobry, choć nieoficjalne przyznają, że pierwszą bitwę – posiedzenie klubu – przegrali, zapewniają, że nie zamierzają składać broni. – Na pewno nie będziemy milczeć. Jedność PiS jest wartością i trzeba o nią walczyć, ale nie może być tak, że poświęcam swoje prywatne życie na budowę struktur partii silniejszych w regionie niż ma PO i w podziękowaniu dostaję kopa w d... – denerwuje się jeden z ziobrystów.

Co zrobią, jeśli sąd dyscyplinarny zawiesi lub wyrzuci Ziobrę? We wtorek wieczorem pojawiła się plotka, jakoby chcieli przejść do partii Polska Jest Najważniejsza. Według ustaleń "Rz" rozpowszechniało ją środowisko skonfliktowanych z Ziobrą byłych spin doktorów PiS: Michała Kamińskiego i Adama Bielana. Wiceszefowa PJN Elżbieta Jakubiak dementuje ją: – Zbyszek nie rozmawiał ze mną na ten temat. Jeden ze zwolenników Ziobry dodaje: PJN jest wykluczony.

Wizerunek: szeryf

Współpracownicy Ziobry nieoficjalnie mówią "Rz", że będą chcieli stoczyć jeszcze jedną walkę o "reformę partii" – na forum Rady Politycznej PiS w połowie listopada. – Jeśli PiS ma być liczącą się siłą, trzeba zmian. Dziś jest tak, że ludzie z dawnego Porozumienia Centrum (chodzi o członków władz PiS wywodzących się z PC, pierwszej partii Kaczyńskiego) zrobili sobie z partii fundusz emerytalny. To im wystarcza, nie chcą wygrywać wyborów – argumentuje jeden z ziobrystów.

A jeśli sąd dyscyplinarny wcześniej zawiesi lub wyrzuci Ziobrę? – Jeśli wyrzucą Ziobrę, to kilkanaście osób wyjdzie razem z nim – mówi bliski współpracownik europosła.

Ziobro w PiS działa od dekady. Wcześniej, za rządów AWS, doradzał ówczesnemu ministrowi spraw wewnętrznych Markowi Biernackiemu (PO), przez kilka miesięcy był też wiceministrem sprawiedliwości w resorcie kierowanym przez Lecha Kaczyńskiego. Odszedł po jego zdymisjonowaniu. W 2001 r. został posłem PiS.

W Sejmie zasłynął jako autor alternatywnego wobec Tomasza Nałęcza raportu w sprawie afery Lwa Rywina (był członkiem speckomisji). Od tego momentu konsekwentnie realizował wizerunek szeryfa tropiącego korupcję.

W 2005 r. szefował kampanii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego. Sam, ubiegając się o poselską reelekcję, zdobył ponad 120 tys. głosów. Został ministrem sprawiedliwości w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Znany był z tego, że do resortu przychodził pierwszy, wychodził ostatni. – Poświęcał się pracy kosztem rodziny. Czasami miałam o to do niego pretensje - mówi "Rz" Patrycja Kotecka, żona Ziobry.

Jego krytycy przypominają, że gdy kierował ministerstwem, doszło do samobójczej śmierci Barbary Blidy, podejrzanej w aferze węglowej. Zarzucają mu ręczne kierowanie prokuraturą. – Za czasów PiS nie było nacisków na prokuraturę – zaprzeczał Andrzej Czuma (PO), szef komisji śledczej, która w ostatniej kadencji Sejmu badała ewentualne naciski PiS.

Walka o przywództwo

Ziobro znany jest też z olbrzymiej ambicji. Już w 2006 r. dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk na nieoficjalnych spotkaniach przekonywał go, by wystartował w 2010 r. jako kandydat prawicy w wyborach prezydenckich zamiast Lecha Kaczyńskiego. Ziobro odmówił, ale flirtu z rozgłośnią nie przerwał. W 2009 r. nieoficjalnie przewodził grupie zbuntowanych posłów, którzy kontestowali decyzję Kaczyńskiego blokującą posłom start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Udało im się doprowadzić do zmiany decyzji. Ziobro został europosłem.

Jesienią 2010 r. w kuluarowych rozgrywkach kierowana przez niego frakcja doprowadziła do wyjścia z PiS spin doktorów Bielana i Kamińskiego, skonfliktowanych z Ziobrą, a także grupy liberalnych "muzealników" (m.in. Jana Ołdakowskiego i Leny Cichockiej).

– Ostrzegałam Zbyszka, jak wycinał nasze skrzydło, że jego grupa będzie następna. Nie wierzył. Liczył, że sięgnie po władzę w partii. To teraz się przekonał, jak wygląda sytuacja – mówi "Rz" Jakubiak.

W kuluarach PiS mówi się, że jego obecny powrót na polską scenę polityczną z Brukseli to walka o przywództwo w PiS.

k.b.

– Nigdy jeszcze Zbigniew Ziobro nie był tak silny jak wtedy, gdy zażądał zmian w partii, i tak słaby jak po wtorkowym klubie. Jarosław go zgniótł i pokazał miejsce w szeregu – mówi "Rz" poseł PiS, zagorzały stronnik prezesa.

Konflikt w PiS zaczął się tuż po przegranych wyborach. Część posłów i europosłów skupiona wokół Ziobry, krytycznie oceniając kampanię, żądała zmian. Sam Ziobro mówił m.in. o demokratyzacji PiS i otwarciu partii na nowe środowiska w wywiadzie dla "Uważam Rze". Stronnicy Kaczyńskiego odpowiedzieli, że to rozbijanie partii.

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Magdalena Biejat kandydatką Lewicy. „Dziewczyna z sąsiedztwa”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni