Stanie się tak, jeśli zmiany zaproponowane przez premiera w exposé (podniesienie składki rentowej z 4,5 proc. do 6,5 proc. płacy pracownika) wejdą w życie od początku 2012 r. Jednak Adam Jasser, minister w Kancelarii Premiera, napisał w piątek na Twitterze, że podwyżka nastąpi od lipca i w przyszłym roku przyniesie 6,5 mld zł.
– Każde dodatkowe obciążanie przedsiębiorców odbija się na kondycji firmy. Te ogłoszone w exposé traktuję jako bieżące ratowanie budżetu, ale takimi przedsięwzięciami ludzi się nie zachęca do przedsiębiorczości – mówi Dariusz Przybylski, niezależny producent telewizyjny.
Małgorzacie Starczewskiej-Krzystoszek, głównej ekonomistce Lewiatana, „spodobał się" argument premiera o tym, że składkę podnieść trzeba, bo w funduszu rentowym jest wysoki (ok. 20 mld zł) deficyt, a firmy i tak nie inwestują, więc mają odłożone pieniądze.
– Po pierwsze, inwestycje mają charakter cykliczny, a po drugie, to dobrze, że przedsiębiorstwa zabezpieczają się finansowo przed spowolnieniem – tłumaczy ekonomistka.
Przedsiębiorcy przestrzegają, że takie rozwiązanie może mieć również skutki dla rynku pracy i wzrostu wynagrodzeń. Już teraz z danych GUS wynika, że przedsiębiorstwa przestały zatrudniać pracowników.