Reklama

Marsz lewicy do Brukseli

SLD i Ruch Palikota bliskie porozumienia o wspólnym starcie do PE

Publikacja: 14.02.2012 19:51

Marsz lewicy do Brukseli

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Lewica prowadzi rozmowy z Ruchem Palikota, by podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego na jednej wspólnej liście najważniejsi politycy polskiej lewicy wystartowali razem – ustaliła "Rz".

Na dogadaniu się zależy partii Palikota, która poza liderem nie ma w swych szeregach znanych polityków. Porozumienie ma dla niego jeszcze jedną zaletę: może osłabić SLD przez emigrację jego wielu rozpoznawalnych polityków. SLD natomiast nie będzie musiał się oglądać na lewicową konkurencję i skupi wszystkie siły na krytyce PO i PiS.

– Tak, jest dobra wola dwóch stron, by wystartować z jednej wspólnej listy w najbliższych wyborach – potwierdza informacje "Rz" Wojciech Olejniczak, europoseł SLD. I dodaje, że sam jest gorącym orędownikiem tego pomysłu.

– Choć to pomysł wspierany przez Aleksandra Kwaśniewskiego, a Leszek Miller woli wzmacniać SLD, nie rozcieńczając partii Palikotem, to jednak jest faktycznie brany pod uwagę – mówi wpływowy polityk Sojuszu. Choć zaznacza: – Forsują go głównie obecni europosłowie SLD, którzy chcą przedłużyć swoją bytność w Brukseli.

Rozmowy trwają od kilku tygodni. Na spotkanie z frakcją socjalistów tydzień temu przyjechał Janusz Palikot, wczoraj – Leszek Miller. Obaj rozmawiali m.in. z Martinem Schultzem, przewodniczącym Grupy Socjalistycznej w Parlamencie Europejskim, a zarazem szefem PE.

Reklama
Reklama

Poseł Andrzej Rozenek, rzecznik Klubu Ruchu Palikota, potwierdza chęć współpracy, choć zaznacza, że decyzje nie zapadły. – Sprawa nadal jest otwarta, piłka jest po stronie nie tyle SLD, ile Leszka Millera – mówi "Rz". Zwraca uwagę, że ostatnie wypowiedzi Millera m.in. o tym, że RP jest formacją sezonową, stawiają możliwość wspólnych działań pod znakiem zapytania. – Daliśmy przewodniczącemu czas do połowy tygodnia, by jasno zdeklarował wolę konkretnej współpracy w związku z obchodami 1 Maja. Millerowi zależy, by zostać europosłem. My możemy mu w tym pomóc – ironizuje Rozenek.

SLD, który startował w poprzednich wyborach do PE wraz z Unią Pracy, ma siedmiu europarlamentarzystów, za to bardzo rozpoznawalnych w elektoracie lewicowym, jak Joanna Senyszyn, Marek Siwiec, Wojciech Olejniczak.

– Do europarlamentu wystarczy 10 – 13 znanych nazwisk. Palikotowi trudno byłoby je zebrać – mówi dr Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Jeden z polityków SLD tłumaczy dalsze korzyści z porozumienia: – Ruch Palikota i SLD nie będą na sobie żerować. Każdy coś dołoży, a efekty będą korzystne dla obu. My dotrzemy do młodych wyborców, a Palikot dostanie na listy doświadczonych polityków i otwarte drzwi do europarlamentu – tłumaczy "Rz". A niektórzy politycy SLD idą dalej i zastanawiają się nawet nad wspólną listą w wyborach do Sejmu w 2012 r.

Jednak Jarosław Flis ma wątpliwości, czy partiom uda się porozumieć i pogodzić tzw. antysystemowy liberalizm Palikota z tradycyjną socjaldemokracją kojarzoną np. z Januszem Zemke. – Dla Sojuszu to jest gra ryzykiem. Ruch Palikota wydaje się strukturą tymczasową, wiszącą na jednym człowieku. Uważam, że to pomysł, nad którym warto myśleć, ale nie wcześniej niż w grudniu 2013 r. – mówi Flis.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Architektura władzy Donalda Tuska. Jak premier zbudował nowy system rządzenia państwem?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama