– Święta to święta rzecz, zawsze spędzam je z rodziną, nie pamiętam, bym kiedykolwiek wyjeżdżała – podkreśla Elżbieta Radziszewska z PO. W tym roku Boże Narodzenie spędzi z najbliższą rodziną. – I tak jako poseł tyle czasu spędzam poza domem, święta to wyjątkowy moment. Zwłaszcza że mam jeszcze oboje rodziców, nie wyobrażam sobie świąt bez nich – podkreśla.
Jak mówi, polityczne obowiązki nie przeszkadzają jej w świątecznych przygotowaniach. – Sama lepię pierogi i robię wszystko w kuchni. Mamy zwyczaj, że zawsze mój tata piecze wigilijny drożdżowy makowiec. Mąż będzie zaś smażył karpia – opowiada.
Dla polityka okres przedświąteczny często wbrew pozorom bywa nader pracowity – spotkania opłatkowe, ostatnie posiedzenia Sejmu itd. – Ale nie jest tak źle, tylko raz się tak zdarzyło, za pierwszej mojej kadencji w Sejmie, że przyjechałam do domu dopiero w dzień Wigilii. Zwykle udaje się jakoś pogodzić te obowiązki – mówi Radziszewska.
O tym, jak jest to trudne, opowiada również posłanka i wiceprezes PiS Beata Szydło.
– Obowiązków związanych z pracą parlamentarną i partyjną jest tak dużo, że nie sposób, by nie wpłynęło to na świąteczne przygotowania – podkreśla. Mimo że czasu jej brakuje, bierze na swoje barki najważniejsze z punktu widzenia powodzenia świąt zadania.