Masz chęć, zmień płeć

Ruch Palikota chce, byśmy sami decydowali, jakiej płci jesteśmy. Ma już projekt ustawy w tej sprawie

Publikacja: 04.02.2013 23:38

Projekt ustawy o ustalaniu płci napisała poseł Anna Grodzka. Według projektu wystarczy wniosek złożo

Projekt ustawy o ustalaniu płci napisała poseł Anna Grodzka. Według projektu wystarczy wniosek złożony w sądzie

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Politycy Ruchu Palikota, widząc, ile emocji i zainteresowania opinii publicznej wywołał ostatni spór wokół związków partnerskich, postanowili kuć żelazo, póki gorące. I inicjować kolejne światopoglądowe batalie.

Stąd pomysł zastąpienia Wandy Nowickiej Anną Grodzką na stanowisku wicemarszałka Sejmu. Ale to nie koniec kontrowersyjnych pomysłów. Do Sejmu trafił właśnie nowy projekt ustawy o ustalaniu płci autorstwa Grodzkiej. Czeka dopiero na rozpoczęcie procedury legislacyjnej, ale posłowie RP liczą, że jak ich koleżanka zostanie wicemarszałkiem, prace nad ustawą ruszą z kopyta.

Płci nie da się określić przy urodzeniu

Główne założenie ustawy to wprowadzenie szybkiej sądowej ścieżki pozwalającej na zmianę tzw. płci metrykalnej, czyli stwierdzonej na podstawie badań lekarskich przy urodzeniu. Płeć będzie można zmienić wówczas, gdy dana osoba psychicznie czuje się mężczyzną, a jest kobietą.

Politycy Ruchu Palikota nazywają to „tożsamością płciową". „Tożsamość płciowa to utrwalone, intensywnie doświadczane odczuwanie i przeżywanie własnej płciowości, która odpowiada lub nie płci metrykalnej" – napisali w uzasadnieniu ustawy.

Ustawa kwestionuje zasadę medycznego ustalania płci, które odbywa się przy narodzinach dziecka i jest podstawą do stwierdzenia płci i wpisania jej do metryki.

Twierdzą, że „płeć metrykalna jest ustalana na podstawie pobieżnej oceny wyglądu narządów płciowych niemowlęcia" lub też wyniku badania płci genetycznej.

Tymczasem ich zdaniem „płci człowieka nie można ocenić na podstawie jedynie tych dwóch kryteriów".

Przekonują, że właściwe ustalanie jej w przypadku dziecka odbywa się dopiero wtedy, gdy kształtują się najważniejsze narządy płciowe, a więc w okresie dojrzewania, czyli... między 11. a 16. rokiem życia. To wówczas zdaniem polityków RP kształtuje się „tożsamość".

Tak więc jeśli nastoletni chłopiec czuje się dziewczynką, to zdaniem Ruchu Palikota powinien mieć możliwość urzędowej zmiany płci, co oznacza zmianę zapisu w dokumentach. Z takiej możliwości mogłyby korzystać wszystkie osoby po ukończeniu 16. roku życia.

„Uzgodnienie płci społecznej i prawnej z tożsamością płciową oraz uzyskanie wizerunku odpowiedniego dla płci odczuwanej psychicznie prowadzi do odzyskania potencjału zdolności społecznych i osobistych" – tłumaczą autorzy ustawy.

– Ta ustawa jest niezwykle istotna. Każdy z nas powinien mieć pełną wolność do kształtowania tożsamości płciowej. Urzędnicy nie powinni odgórnie narzucać, czy ktoś jest chłopcem czy dziewczynką, jeśli jego tożsamość płciowa jest inna niż ta stwierdzona metrykalnie – mówi „Rz" poseł RP Łukasz Gibała. Przyznaje jednak, że ustawa budzi sporo kontrowersji nawet w samym środowisku Ruchu Palikota. – Mnie na przykład nie podoba się zapis kwestionujący prawdziwość ustaleń medycznych przy narodzeniu dziecka. Ale to można zawsze poprawić na etapie prac komisyjnych – zaznacza.

Procedura formalnej zmiany płci będzie nadzwyczaj prosta. Wystarczy wniosek o ustalenie płci złożony do sądu okręgowego. Chodzi o oświadczenie o tożsamości płciowej odmiennej od płci metrykalnej oraz orzeczenie wydane przez dwóch lekarzy ze specjalnością psychiatrii lub seksuologii tudzież po jednym lekarzu z każdej z tych specjalizacji stwierdzających, że wnioskodawca rzeczywiście uważa się za osobę innej płci.

Kowalski Jan, a może Janina

Decyzję musi wydać skład sędziowski liczący trzech sędziów zawodowych. Ustawa zakłada jednak, że ich rola ograniczy się praktycznie do zaakceptowania wniosku. „Sąd rozpoznający wniosek może poprzestać na oświadczeniu wnioskodawcy oraz orzeczeniach (lekarskich – red.), jeśli nie budzą one wątpliwości" – napisano w ustawie.

Projekt zakłada też, że urzędowa zmiana płci nie wymaga, by wnioskodawca wcześniej był poddany „jakiejkolwiek interwencji medycznej, zwłaszcza terapiom hormonalnym lub zabiegom chirurgicznym". Mówiąc krótko – wystarczy, by Jan Kowalski powiedział sądowi, że jest Janiną Kowalską, i przedstawił stosowne oświadczenie, np. od psychiatry, potwierdzające, że pacjent uważa się za kobietę. Uznanie takiego wniosku przez sąd jest podstawą do wydania nowego aktu urodzenia i zmiany imienia oraz nazwiska.

– Każdą głupotę można zawrzeć w projekcie ustawy, tylko zasadnicze pytanie brzmi: czy parlament jest od tego, by realizować fantazje posła Grodzkiej, czy od tego, by rozwiązywać realne problemy społeczne. Bo na razie pomysłów na uzdrowienie służby zdrowia czy budżetu ze strony Ruchu Palikota nie widać – komentuje poseł PiS Arkadiusz Czartoryski.

Po pierwszych reakcjach widać, że radykalny projekt Ruchu Palikota nie ma szans w Sejmie. O co więc chodzi? – To kolejna próba ratowania swojej egzystencji przez dołujący w sondażach Ruch Palikota. Takich projektów było wiele: ustawa o apostazji czy próba legalizacji marihuany – mówi dr Rafał Chwedoruk, politolog z UW. – Sam Palikot był już przecież konserwatystą, później kapitalistą, wreszcie zadeklarowanym socjalistą. On walczy o życie, a przetrwanie daje mu odcinanie kuponów od wojny światopoglądowej.

Korekta płci obecnie

Korekta płci nie jest nowością dla polskich sądów. Nie ma wprost zapisanej procedury dotyczącej takiej korekty, ale w tych sprawach wykorzystywana jest jedna ze ścieżek procesu cywilnego, tzw. powództwo o ustalenie. Na podstawie art. 189 Kpc., który stanowi, że każdy kto ma w tym interes prawny może żądać „ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa". Pozytywny wyrok sądu cywilnego jest podstawą wpisania korekty płci do aktu stanu cywilnego jako tzw. wzmianki dodatkowej. Taka zmiana ma skutek na przyszłość. Pewną uciążliwością tego postępowania jest to, że pozwanymi są rodzice osoby żądającej korekty płci, stąd pojawiały się już wcześniej postulaty, by zastąpić tę procedurę tzw. postępowaniem nieprocesowym, jak np. przy stwierdzeniu nabycia spadku, gdzie krąg uczestników nie jest tak sformalizowany. —Marek Domagalski

Politycy Ruchu Palikota, widząc, ile emocji i zainteresowania opinii publicznej wywołał ostatni spór wokół związków partnerskich, postanowili kuć żelazo, póki gorące. I inicjować kolejne światopoglądowe batalie.

Stąd pomysł zastąpienia Wandy Nowickiej Anną Grodzką na stanowisku wicemarszałka Sejmu. Ale to nie koniec kontrowersyjnych pomysłów. Do Sejmu trafił właśnie nowy projekt ustawy o ustalaniu płci autorstwa Grodzkiej. Czeka dopiero na rozpoczęcie procedury legislacyjnej, ale posłowie RP liczą, że jak ich koleżanka zostanie wicemarszałkiem, prace nad ustawą ruszą z kopyta.

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w orędziu: Idzie czas flagi
Polityka
Konwencja PiS. Znamy liderów list w wyborach do PE. Są Wąsik, Kamiński, Obajtek
Polityka
Nie chcą sponsorować projektu powołanego za premier Szydło. Czy to koniec PFN?
Polityka
Morawiecki na plakatach w Budapeszcie. Tusk: Kiedyś mówiono "pożyteczny idiota"
Polityka
Prezydent Andrzej Duda skierował oficjalne pismo do Donalda Tuska
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił