Partia Gowina? Pod progiem

Gdyby konserwatyści odeszli z PO i założyli własną partię, mogliby dziś liczyć na zaledwie 4 proc. głosów.

Aktualizacja: 25.02.2013 07:57 Publikacja: 25.02.2013 01:51

Gdyby Jarosław Gowin odszedł z PO, mógłby się nie dostać do Sejmu. Ale partia Donalda Tuska straciła

Gdyby Jarosław Gowin odszedł z PO, mógłby się nie dostać do Sejmu. Ale partia Donalda Tuska straciłaby prowadzenie

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński, KUBA KAMINSKI KUBA KAMINSKI

Po ostatnich tarciach w Platformie Obywatelskiej i mnożących się informacjach o propozycji Donalda Tuska, by partyjni konserwatyści założyli własną formację, zapytaliśmy Polaków, czy poparliby taką partię w wyborach.

Z telefonicznego sondażu zrealizowanego przez Homo Homini 22 lutego wynika, że ewentualna partia Jarosława Gowina, Johna Godsona i Jacka Żalka, czyli sztandarowych postaci frakcji konserwatywnej PO, nie wprowadziłaby swoich przedstawicieli do Sejmu.

Jacek Kloczkowski, politolog z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej, uważa, że głównym problemem konserwatystów z PO jest mała rozpoznawalność. – Poza Gowinem reszta jest praktycznie nieznana poza swoim okręgiem – wymienia politolog. – Poza tym nie mają wiernego elektoratu, który wszędzie z nimi pójdzie.

Ale najważniejszym problemem według Kloczkowskiego jest fakt, że frakcja konserwatystów jest dosyć chwiejna. – Oni się uaktywniają co jakiś czas przy sprawach światopoglądowych, a potem na całe tygodnie znikają ze sceny – tłumaczy politolog. – Czasami też wycofują się ze swoich poglądów pod naciskiem partii, tak jak to było przy próbie przeforsowania zakazu aborcji z tzw. względów eugenicznych. Takie zachowanie nie sprzyja utrwaleniu tożsamości i zdobyciu trwałego elektoratu.

Za to pojawienie się partii Gowina byłoby mocno nie na rękę Platformie Obywatelskiej. Bo to właśnie jej grupa Gowina odebrałaby te kilka procent głosów.

Platforma Obywatelska mogłaby bowiem liczyć na 27 proc. poparcia, dokładnie tyle samo co PiS. Tymczasem w sondażu sprzed dwóch tygodni sympatycy partii Tuska stanowili 30 proc. społeczeństwa. Partia Jarosława Kaczyńskiego miała 27 proc. poparcia.

– W sytuacji walki o zwycięstwo wyborcze te 3 proc. głosów mogą być kluczowe – zaznacza Kloczkowski.

Według sondażu do Sejmu weszłyby jeszcze trzy inne partie: SLD z 14-proc. poparciem, PSL – 6 proc., i Ruch Palikota – 5 proc. Poniżej progu wyborczego znalazłaby się też Solidarna Polska z 3 proc.poparcia.

Konserwatyści mogą się jednak pocieszyć, że broniąc swojego prawa do głosowania w sprawach światopoglądowych zgodnie z tym, co dyktuje im sumienie, mają większość Polaków po swojej stronie. Aż 63 proc. ankietowanych przez Homo Homini uważa bowiem, że politycy podczas głosowań powinni kierować się sumieniem. 13 proc. badanych jest zdania, że posłowie powinni się kierować programem swojej partii, prawie 12 proc. wskazało dyscyplinę klubową, a 3 proc. – sondaże opinii publicznej.

– Sprawa sumienia, czyli idei w polityce, ma duże znaczenie dla wyborców – ocenia Kloczkowski. – A ponieważ badanie zostało przeprowadzone w okresie debaty nad związkami partnerskimi, wobec których większość wyborców nie pozostaje obojętna, nic dziwnego, że chcą, by posłowie kierowali się w tej sprawie własnym sumieniem.

Politolog dodaje, że gdyby ankietowany się zorientował, iż poglądy posłów nie przystają do ich własnych, to wtedy zamieniłby zdanie i wskazywał na konieczność podporządkowania się np. dyscyplinie partyjnej.

Debata, czy posłowie powinni kierować się własnym światopoglądem czy zaleceniami partii, rozgorzała po raz pierwszy podczas głosowania nad ustawą zakazującą przerywania ciąży z tzw. względów eugenicznych, czyli w sytuacji, gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony. Wówczas po raz pierwszy ujawnił się podział w PO na liberałów i konserwatystów. Ci drudzy doprowadzili do tego, że ustawa nie została odrzucona w pierwszym czytaniu, co ogromnie zirytowało lidera partii. Sytuacja powtórzyła się przy związkach partnerskich. Przy czym tym razem Tusk rzucił na szalę swój autorytet, apelując o dalsze prace nad ustawami, a konserwatyści z PO razem z PiS i Solidarną Polską je odrzucili.

Po ostatnich tarciach w Platformie Obywatelskiej i mnożących się informacjach o propozycji Donalda Tuska, by partyjni konserwatyści założyli własną formację, zapytaliśmy Polaków, czy poparliby taką partię w wyborach.

Z telefonicznego sondażu zrealizowanego przez Homo Homini 22 lutego wynika, że ewentualna partia Jarosława Gowina, Johna Godsona i Jacka Żalka, czyli sztandarowych postaci frakcji konserwatywnej PO, nie wprowadziłaby swoich przedstawicieli do Sejmu.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Polityka
Koniec Trzeciej Drogi? Kosiniak-Kamysz: Tak, ale miało być trochę inaczej
Polityka
Gen. Mirosław Różański wskazuje, kiedy USA mogą zaatakować Iran
Polityka
Dlaczego Rafał Trzaskowski przegrał wybory? Polacy odpowiedzieli
Polityka
Kto gra taśmami Romana Giertycha. Zaskakujące ustalenia „Rzeczpospolitej”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Polityka
Braun w rządzie z PiS i Konfederacją, a Korwin-Mikke marszałkiem seniorem Sejmu