Miller na 1 Maja: mamy Święto Pracy bez pracy

Przez stolicę przeszedł doroczny pochód OPZZ i SLD. Podczas przemówień kamera przyłapała Leszka Millera na korzystaniu z pomocy suflera. - Rządowi można dołożyć z kartki, jak z głowy nie wychodzi - komentował na Twitterze premier Donald Tusk

Aktualizacja: 01.05.2013 21:55 Publikacja: 01.05.2013 15:25

Miller na 1 Maja: mamy Święto Pracy bez pracy

Foto: PAP/serwis codzienny

Tegoroczny pochód OPZZ i SLD  pod hasłem "Godna praca - dość wyzysku", przeszedł sprzed siedziby OPZZ przy ul. Kopernika i Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem i Książęcą dotarł do parku Rydza-Śmigłego, w pobliżu dawnej siedziby SLD przy ul. Rozbrat. Tam dla uczestników pochodu zorganizowano "rodzinny piknik europejski", którego główną atrakcją był występ zespołu Weekend, formacja disco polo, która zasłynęła hitem "Ona tańczy dla mnie".

Święto bez pracy

Zanim pochód ruszył, głos zabrali liderzy SLD - Leszek Miller i OPZZ - Jan Guz.
- Polska majowa to dzieci bez przedszkola, rodzice bez pracy, a dziadkowie bez godnej emerytury - mówił Miller do zebranych, przytaczając dane, w myśl których w Polsce jest 800 tysięcy niedożywionych dzieci, ponad milion obywateli nie spłaca swych zobowiązań, a 2,5 miliona osób pozostaje na bezrobociu.

- Polska obchodzi święto pracy bez pracy, bo praca stała się przywilejem. Zamiast produkcyjnych zakładów powstała wielka fabryka bezrobotnych. Zamiast zakładów pracy powstają tablice i pomniki, które upamiętniają zakłady zbudowane jeszcze w dekadzie Edwarda Gierka  - mówił, wzbudzając aplauz zebranych. Jak dodał, słowo "kryzys" wróciło z impetem do naszego życia. - Polska nie jest już zieloną wyspą. Stała się szarą, bo wypełnia ją pełno ludzi zrobionych na szaro przez obecne władze Rzeczypospolitej. Ludzi, których nadzieje są coraz mniejsze, a rozgoryczenie coraz większe - powiedział.

Miller przekonywał, że SLD jest jedyną lewicowa partią w parlamencie i powinna mieć większą reprezentację - "żeby człowiek był ważniejszy niż rynek, żeby praca była ważniejsza niż zasiłek, żeby obywatel był ważniejszy niż władza, a równe szanse - żeby były ważniejsze niż miejsce urodzenia".

Szef SLD podkreślił też, że 1 maja to nie tylko święto ludzi pracy, ale też dziewiąta rocznica wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. - W tym roku w czerwcu minie 10 lat od referendum, w którym Polki i Polacy powiedzieli "tak" dla zjednoczonej Europy - przypomniał. Podziękował "milionom Polek i Polaków, którzy powiedzieli "tak" na warunkach wynegocjowanych przez ówczesny rząd SLD, UP i PSL".

Jak zaznaczył, zjednoczona Europa to "wielka szansa dla młodych Polek i Polaków", którzy mają większe możliwości, niż przedstawiciele innych pokoleń. - Macie Europę otwartą, Europę, która składa wielkie obietnice, i ważne byście chcieli wykorzystać te szanse - dodał Miller. Jego zdaniem UE nie jest "cudownym lekiem na całe zło". - Zwłaszcza teraz, gdy kryzys finansowy i gospodarczy dotknął wiele krajów EU, ale jestem przekonany, że te problemy () zostaną przezwyciężone - ocenił.

Jak nie z głowy, to z kartki

Kadry pokazujące, że Leszek Miller korzystał z pomocy suflera wyemitował TVN24. Stojący za Millerem młody mężczyzna, który podpowiadał mu podczas przemówienia to Krzysztof Klimczak. Ten 31-letni członek Rady Krajowej SLD jest zastępcą dyrektora wydziału spraw społecznych Urzędu Miasta Krakowa. Klimczak razem  z szefem SLD założył Socjalliberalną Platformę Programową SLD a od 2012 roku jest sekretarzem Małopolskiej Rady Wojewódzkiej SLD.

Jak mówił później sam Miller, miał przygotowany dobry tekst ale niestety nie zdążył go opanować. "Poprosiłem kolegę o pomoc. Też żałuję, że nie mam przezroczystego promptera" -  tłumaczył na swoim Twitterze.

"Rządowi można dołożyć z kartki, jak z głowy nie wychodzi" - replikował na Twitterze Donald Tusk, odnosząc się do wpadki Millera. "Trzeba było zaryzykować tak od serca, ale wtedy pewnie byłoby to zupełnie inne przemówienie..." - sugerował dalej byłemu premierowi Tusk.

Z poparciem "Solidarności"

Uczestnicy pochodu nieśli transparenty związkowe i flagi państwowe. Skandowali m.in.: "Dziś Platformę zatopimy, a Donalda pogonimy". Rozdawany był też zerowy numer nowej lewicowej gazety "Dziennik Trybuna", który w regularnej sprzedaży ma znaleźć się 15 maja.

Poparcie dla warszawskiej manifestacji w liście do organizatorów wyraził szef Solidarności Piotr Duda. Wyjaśnił jednak, że związkowcy z "S" nie wezmą w niej udziału, bo tego dnia - zgodnie z wieloletnią tradycją - będą modlić się za ludzi pracy w Sanktuarium św. Józefa Robotnika w Kaliszu.

"Hasło 'Godna praca - dość wyzysku' jest dziś niestety hasłem, które trzeba głośno wykrzyczeć. NSZZ Solidarność również walczy o to, by dialog społeczny był w Polsce dialogiem prawdziwym, a nie kończył się na uściskach dłoni w świetle kamer. Rosnące bezrobocie, krzywdzące pracowników nadużywanie zatrudnienia na tzw. umowach śmieciowych i planowane przez rząd zmiany w Kodeksie pracy, które uczynią z pracownika niemal niewolnika, powodują, że na działania obecnych władz nie można patrzeć obojętnie" - napisał Duda w liście do przewodniczącego OPZZ.

Organizatorzy podali, że w przemarszu wzięło udział ponad 20 tys. osób. Stojący na kładce nad ulicą Książęcą fotoreporterzy i dziennikarze widzieli, że pochód wypełnił cały odcinek ulicy - gdy czoło z orkiestrą było na skrzyżowaniu z Rozbrat, ostatnia grupa - działkowcy z Polskiego Związku Działkowców skręcali z Placu Trzech Krzyży w Książęcą.

Tegoroczny pochód OPZZ i SLD  pod hasłem "Godna praca - dość wyzysku", przeszedł sprzed siedziby OPZZ przy ul. Kopernika i Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem i Książęcą dotarł do parku Rydza-Śmigłego, w pobliżu dawnej siedziby SLD przy ul. Rozbrat. Tam dla uczestników pochodu zorganizowano "rodzinny piknik europejski", którego główną atrakcją był występ zespołu Weekend, formacja disco polo, która zasłynęła hitem "Ona tańczy dla mnie".

Pozostało 91% artykułu
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?