Regulamin pod dyktando PiS

Opozycja chce większych uprawnień w Sejmie. Projekt zmian nie jest bez szans, bo waha się PSL.

Aktualizacja: 02.10.2013 16:10 Publikacja: 02.10.2013 13:00

Regulamin pod dyktando PiS

Foto: ROL

Zakaz odrzucania projektów obywatelskich na początku prac w parlamencie i wzmocnienie roli wysłuchań publicznych – to główne założenia zmian w regulaminie Sejmu, które proponuje PiS. Ich najważniejszym elementem jest jednak wzmocnienie roli opozycji. Mogłaby ona m.in. uzupełniać o własne propozycje porządek obrad, który teraz ustala marszałek Sejmu.

– Ten projekt zbliża polski parlamentaryzm do niemieckiego, francuskiego czy brytyjskiego – uzasadnia Kazimierz Ujazdowski z PiS.

Do niedawna te pomysły nie miały jednak szans na uchwalenie. To się zmieniło, bo poparcia nie wyklucza PSL. Projekt zmian w regulaminie prawdopodobnie trafi pod głosowanie na najbliższym posiedzeniu Sejmu, a wprowadzenie nowych przepisów mogłoby oznaczać przemodelowanie życia parlamentarnego w Polsce.

Propozycja PiS to jeden z kilku projektów zmian regulaminu, które w tej kadencji złożyły poszczególne kluby. Jest jednak najbardziej kompleksowa i trafiła do laski marszałkowskiej już na samym początku kadencji Sejmu. Partia określa go mianem „pakietu demokratycznego".

450 tys. osób podpisało się pod projektem zakazującym aborcji eugenicznej. Sejm odrzucił go jednak już w pierwszym czytaniu

– Jednym z głównych celów zmian w regulaminie jest odbudowanie zaufania do parlamentu – tłumaczy „Rz" Ujazdowski i wyjaśnia, że projekt ma m.in. zmusić posłów do lepszego traktowania inicjatyw obywatelskich. Dziś, by trafiły do parlamentu, musi podpisać się pod nimi co najmniej 100 tys. obywateli, jednak Sejm może odrzucić je już w pierwszym czytaniu. W ubiegły piątek stało się tak z projektem zakazującym tzw. aborcji eugenicznej, pod którym zebrano 450 tys. podpisów.

PiS chce, by takie projekty były obowiązkowo kierowane do dalszych prac w komisjach. Proponuje też ułatwienia w organizowaniu tzw. wysłuchań publicznych. Obywatele mogą podczas nich zabrać głos na temat stanowionego prawa, jednak w tej kadencji takich wysłuchań było tylko siedem. Projekt zakłada też, że projekty ustaw zakładających podwyżki podatków były rozpatrywane w wydłużonym trybie.

Większość zmian ma na celu wzmocnienie roli opozycji. Oprócz większego wpływu na porządek obrad na sali plenarnej, zyskałaby możliwość zwoływania sejmowych podkomisji zajmujących się jej ustawami. Ta propozycja ma na celu ograniczenie roli sejmowej „zamrażarki". Opozycja zarzuca marszałek Sejmu Ewie Kopacz, że przechowuje w niej projekty niewygodne dla PO.

– Proces legislacyjny będzie procesem ciągłym. Nie będzie zamrażarki – obiecywała na początku kadencji Kopacz. W 2008 roku głosami m.in. Platformy Obywatelskiej Sejm zmienił już swój regulamin, przyspieszając rozpatrywanie wniosków opozycji.

Jednak zdaniem PiS sejmowa zamrażarka wciąż działa. – Jej ofiarą stała się nawet nowelizacja regulaminu – mówi Ujazdowski. PiS chce, by w ramach likwidacji zamrażarki wprowadzić sztywne terminy dotyczące prac nad projektami ustaw.

Partia Jarosława Kaczyńskiego chce też zwiększenia nadzoru parlamentu nad polityką europejską rządu.

Platforma uważa, że projekt przyznaje opozycji zbyt duże przywileje. – Zmiany mogłyby wydłużyć proces stanowienia prawa. Opinia opozycji i konsultacje są ważne, jednak rządząca większość musi mieć możliwość realizowania swojego programu – mówi wiceszef Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich Jerzy Budnik.

Jednak wokół projektu PiS udało się zbudować szeroką koalicję, w skład której wchodzi nawet Ruch Palikota. Przeforsowanie projektu zależy od postawy PSL. Jego poparcie nie jest wykluczone.

– Byłby to sposób na zwiększenie naszej roli w obliczu tarć w opozycji – mówi „Rz"  jeden z ludowców.

Przedstawiciel PSL Mieczysław Łuczak poparał w komisji regulaminowej propozycję PiS. W rozmowie z „Rz" tłumaczy, że jego klub może poprzeć nowelizację w głosowaniu. – Decyzję podejmiemy na klubie. Dyskusja na pewno będzie ostra. –  Ten projekt nie dotyczy relacji koalicja–opozycja, ale obywatel–państwo. A obywatela od państwa odsuwać nie można – dodaje.

Gdyby Sejm przyjął projekt, byłaby to pierwsza gruntowna zmiana regulaminu od 1997 roku. Posłowie poszli wtedy w przeciwnym kierunku. Zwiększyli uprawnienia marszałka kosztem jego zastępców.

Jednak od tego czasu wzmocnienie parlamentarnej roli opozycji nastąpiło w kilku europejskich krajach, m.in. w Niemczech i we Francji. W czerwcu swój regulamin znowelizował z kolei polski Senat. Wzmocnił rolę obywateli w stanowieniu prawa, wprowadzając instytucję wysłuchania publicznego i konsultacji w Internecie.

Czy taki model sprawdziłby się w skłóconym Sejmie? – Przepisy poprawiłyby jakość polityki tylko w teorii, a w praktyce byłyby pretekstem do kolejnych wojenek. Jednak przyjęcie projektu jest mało prawdopodobne. PSL tylko pręży muskuły, walcząc o wpływy w koalicji – uważa specjalista od marketingu dr Norbert Maliszewski.

Polityka
Magdalena Biejat kandydatką Lewicy. „Dziewczyna z sąsiedztwa”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni