W sobotę odbędzie się posiedzenie Rady Krajowej PO, które kończy trwający od pół roku festiwal wyborczy w tej partii.
Rada Krajowa to kluczowy organ PO, bo wybiera zarząd ugrupowania. Przewodniczącym na kolejną kadencję będzie Donald Tusk, bo latem wygrał wybory bezpośrednie wśród członków partii. Teraz gra toczy się o obsadę pozostałych stanowisk. Statut Platformy daje niemal całkowitą kontrolę nad obsadą zarządu szefowi Platformy. To Tusk wskaże kandydatów na wiceprzewodniczących partii, w tym swego pierwszego zastępcę. Także on zaproponuje kandydatów na stanowiska sekretarza generalnego i skarbnika.
Ułożenie personalne zarządu wedle pomysłu premiera będzie ostatnim etapem umacniania przez niego władzy nad Platformą. Przez pół roku, podczas partyjnych wyborów na wszystkich szczeblach, Tusk poukładał struktury PO wedle swego pomysłu, marginalizując wpływy głównego konkurenta, pierwszego wiceszefa PO Grzegorza Schetyny. Kulminacją ich wojny były wybory szefa regionu dolnośląskiego PO – od powstania partii to stanowisko było zarezerwowane dla Schetyny. Tym razem Schetyna jednak sensacyjnie przegrał ze swym dawnym kolegą, europosłem Jackiem Protasiewiczem, wspieranym przez premiera.
Teraz Schetyna walczy o ostatni partyjny przyczółek – stanowisko w zarządzie.
Pogodził się już z utratą fotela pierwszego wiceszefa PO. Premier postawi prawdopodobnie na marszałek Sejmu Ewę Kopacz albo prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz.