– Przyjdzie taki dzień, że będziemy mogli w tym miejscu legalnie zapalić jointa, a policjanci będą nam podawać ogień – żartował w ubiegłym roku Janusz Palikot podczas warszawskiego Marszu Wyzwolenia Konopi. Ta największa w Polsce manifestacja zwolenników legalizacji marihuany odbędzie się również w tym roku. Jednak tym razem w specyficznym momencie – 24 maja, dzień przed wyborami do europarlamentu.
Zgodnie z prawem dzień przed głosowaniem zaczyna obowiązywać zakaz agitacji. Jednak politycy Twojego Ruchu nie odwołują udziału w marszu. – Nie będziemy namawiali do głosowania na naszą partię, lecz wspierali ideę zalegalizowania konopi – mówi rzecznik partii Andrzej Rozenek. Zdaniem politycznej konkurencji dojdzie do złamania ciszy wyborczej. Podobne obawy mają eksperci.
Marsze Wyzwolenia Konopi odbywają się na całym świecie od 1999 roku, a w Warszawie od 11 lat. Początkowo uczestniczyło w nich kilkadziesiąt osób, a obecnie – nawet kilkadziesiąt tysięcy. Tak wynika z szacunków Stowarzyszenia Wolne Konopie, głównego organizatora marszu.
Stowarzyszenie otwarcie współpracuje z Twoim Ruchem, a podczas marszu pojawiają się wątki polityczne. Przed rokiem oprócz Palikota głos zabrali m.in. ówczesny poseł SLD Ryszard Kalisz, Janusz Korwin-Mikke z Kongresu Nowej Prawicy i Dariusz Szwed, wówczas związany z Partią Zielonych. Na wietrze powiewały chorągiewki Ruchu Palikota, który później zmienił nazwę na Twój Ruch.
Kto pojawi się tym razem? – Nie wyobrażam sobie, by nie wziąć udziału w marszu. Na pewno będzie też Palikot i wszyscy ważni politycy Twojego Ruchu – wyjaśnia Rozenek. – Jeśli dostaniemy zaproszenie, pojawimy się – mówi z kolei Artur Wieczorek, sekretarz Partii Zielonych.