Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego polityka i algorytmy wpływają na atmosferę przy świątecznym stole?
- Jakie zmiany w strukturze rozmów politycznych obserwuje się w Polsce?
- W jaki sposób media tradycyjne i nowe technologie wpływają na podziały pokoleniowe?
- Jak zmieniają się preferencje polityczne młodszych i starszych wyborców?
- Dlaczego młodzi wyborcy coraz częściej dystansują się od tradycyjnych partii politycznych?
- Jakie są potencjalne konsekwencje obecnej polaryzacji politycznej dla przyszłości kraju?
W radiu, kawiarniach i sklepach sączy się z głośników „Last Christmas”, choinki – żywe lub sztuczne – pojawiają się na przecenach, a rozmowy krążą wokół braku śniegu i wszechobecnej szarugi. Trwają wyjazdy do rodziny i świąteczne przygotowania, a w mediach społecznościowych politycy publikują jeszcze bardziej niż zwykle kiczowate filmiki. Ale gdzieś w tle narasta poczucie, że zamiast radości spotkanie z dawno niewidzianą rodziną może przynieść polityczne spory. W Polsce gorące dyskusje przy świątecznych stołach wydają się nieuniknione. Do budowy napięcia nie są nawet potrzebne – tak jak dzieje się to obecnie w PiS – dwa spotkania świąteczne. Wystarczy jedno. I w zasadzie nie ma od tego ucieczki. Może poza wyjazdem z kraju.
Podziały polityczne w Polsce. Linię podziału definiuje wiek
Polityka staje się tematem coraz bardziej polaryzującym. 51 proc. ankietowanych w badaniu CBOS z września tego roku przyznaje, że świadomie unika rozmów o niej z bliskimi, o których wiedzą, że mają inne poglądy. To wzrost o 11 pkt proc. w porównaniu z sondażem z 2023 r. Aż 25 proc. w pytaniu otwartym CBOS deklaruje, że nie interesuje się polityką tak, jak kiedyś, bo ta „ich drażni, stresuje”. Kolejne 49 proc. mówi, że polityka ich rozczarowuje. Ale i tak się pojawi w wigilię, to równie nieuniknione jak świąteczny barszcz. I podzieli, bo Polacy potrafią dziś mieć skrajnie odmienne zdania na każdy temat: od psów na łańcuchach po wizytę prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Gdzie biegnie główna linia podziału? Najprostsza odpowiedź wydaje się banalna: to wojna pokoleniowa. Punkt przecięcia: okolice 35-40 roku życia. Ale ta diagnoza, choć wygodna, nie wyjaśnia przecież wszystkiego.
Politycy uwielbiają traktować Boże Narodzenie i rozmowy przy świątecznym stole jako wielką grupę fokusową. Lubią też jakiś gorący temat na ten stół wrzucić. To zresztą teoria europosła Adama Bielana, europosła PiS. Może to być dosłownie stół okrągły – usunięty przez prezydenta Karola Nawrockiego z Pałacu Prezydenckiego na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia. W tle słowa powtarzane od lat: duopol, polaryzacja, PO-PiS. Czy to się wszystko utrzyma?