Z tego artykułu się dowiesz:
- W jaki sposób Rosja wspiera Wenezuelę w obliczu zagrożenia ze strony USA?
- Dlaczego Kreml nie może w pełni zaangażować się w obronę wenezuelskiego reżimu?
- Jak obecna sytuacja międzynarodowa wpływa na sojuszników Moskwy?
- Jak upadek Nicolasa Maduro może wpłynąć na pozycję Rosji jako globalnego mocarstwa?
– Jesteśmy o – tak! – wołał Maduro na początku listopada występując w telewizyjnym show. Publiczności pokazywał splecione palce rąk, chcąc podkreślić, jak blisko jest ze swym sojusznikiem. – Z Rosją, tak? – dopytywał się prowadzący.
Zagrożonemu amerykańską interwencją wenezuelskiemu dyktatorowi dodał animuszu rosyjski samolot transportowy, który pod koniec października wylądował w Caracas, przywożąc ok. 50 ton uzbrojenia i sprzętu. Rosyjski generał i wiceprzewodniczący parlamentarnej komisji obrony Aleksandr Żurawliow twierdził, że na jego pokładzie dostarczono m.in. znaczną ilość broni przeciwlotniczej, w tym systemy Pancyr i Buk. Wzmocniły one wenezuelską obronę, którą wcześniej stanowiły również rosyjskie systemy S-300.
Żurawliow sugerował również, że Moskwa może wysłać do Wenezueli najnowsze balistyczne pociski Oresznik, mogące przenosić ładunki jądrowe. Inni politycy napomykali, że i same ładunki mogą posłać. Kreml jednak nie ośmielał się tego robić wcześniej, obecnie nie widać po jego stronie żadnych chęci wywołania kolejnego kryzysu atomowego na Karaibach.
Czym Władimir Putin nie może pomóc Wenezueli
Jeśli transportowy Ił-76 rzeczywiście przywiózł do Caracas takie prezenty, o jakich mówił Żurawliow, to już po trzech tygodniach darczyńcy przeklinali swoją hojność. W jednym ataku na port w Noworosyjsku w nocy z piątku na sobotę Ukraińcy zniszczyli co najmniej trzy najnowsze rosyjskie systemy przeciwlotnicze S-400, jeden Pancyr oraz kilka radarów. Pojedyncze uderzenie doprowadziło do strat wielkości setek milionów dolarów.