NIK zbadała zarobki posłów. Są wyższe niż oficjalne

W 2024 roku posłowie otrzymywali średnio uposażenie w wysokości 15,3 tys. zł brutto – wynika z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli, które poznała „Rzeczpospolita”. To o niemal 20 proc. więcej od danych podawanych oficjalnie. Powodem są liczne dodatki.

Publikacja: 23.06.2025 04:30

W 2024 roku posłowie otrzymywali średnio uposażenie w wysokości 15,3 tys. zł brutto

W 2024 roku posłowie otrzymywali średnio uposażenie w wysokości 15,3 tys. zł brutto

Foto: PAP/Rafał Guz

12 826,64 zł brutto – tyle według strony internetowej Sejmu wynosiło w 2024 roku uposażenie poselskie. Dochodziła do tego niemal nieopodatkowana dieta w wysokości 4008,33 zł, służąca formalnie pokryciu kosztów związanych z wykonywaniem mandatu. W rzeczywistości uposażenie poselskie było wyższe o niemal 2,5 tys. zł. Tak wynika z wyliczeń Najwyższej Izby Kontroli.

Czytaj więcej

Sejm w liczbach: którzy posłowie byli najbardziej aktywni, którzy najrzadziej głosowali?

Co roku bada ona wykonanie budżetu państwa w poszczególnych tzw. częściach budżetowych. Zaś od czasu analizy budżetu za 2020 rok podaje ona przeciętne realne uposażenie poselskie. „Rzeczpospolita” dotarła do niepublikowanego jeszcze „Wystąpienia pokontrolnego z wykonania budżetu państwa w 2024 r. w części 02 – Kancelaria Sejmu”, z którego można przekonać się, ile w rzeczywistości zarabiają posłowie.

Zdaniem Kancelarii Sejmu kwota podawana przez NIK uwzględnia odprawy, a przede wszystkim dodatki

Jak podaje NIK, w 2024 roku było 382 posłów zawodowych, czyli takich, którzy nie pracują poza Sejmem i nie prowadzą działalności gospodarczej. Jak podaje NIK, ich przeciętne uposażenie wynosiło dokładnie 15 282,25 zł.

Dlaczego było dużo wyższe niż to oficjalne? „Kwota wykazana przez Najwyższą Izbę Kontroli uwzględnia nie tylko samo uposażenie poselskie, ale także dodatki do uposażenia i odprawy” – informuje nas Biuro Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu.

382 posłów zawodowych

było w Sejmie przeciętnie w 2024 roku

Według BOM wspomniane odprawy są dwóch rodzajów: poselskie i emerytalne. Te pierwsze, w wysokości trzech uposażeń, przysługują posłom, którzy odeszli z Sejmu, bo nie wywalczyli reelekcji. „Część odpraw dla posłów, którzy skończyli wykonywanie mandatu poselskiego jesienią 2023 roku została wpłacona dopiero w 2024 roku” – informuje nas BOM. Z kolei odprawa emerytalna, również w wysokości trzech uposażeń, należy się posłom, którzy w trakcie sprawowania mandatu przechodzą na emeryturę. Np. w 2016 roku pobrał ją prezes PiS Jarosław Kaczyński.

W Sejmie dodatki należą się za zasiadanie w prezydium komisji, a w niektórych takich organach – za samo członkostwo

W większym stopniu niż odprawy na realne zwiększenie uposażenia wpływają jednak dodatki. A te są w Sejmie dość powszechne. Przykłady? 20 proc. dodatku do uposażenia dostają przewodniczący komisji, a 15 proc. – ich zastępcy. Za zasiadanie w niektórych komisjach: do spraw Służb Specjalnych, do spraw Unii Europejskiej, Ustawodawczej oraz Finansów Publicznych należy się zwiększenie pensji o 10 proc., nawet jeśli jest się szeregowym członkiem. Przy czym w Komisji Finansów w czasie prac nad budżetem państwa dodatek rośnie do 15 proc.

Dodatek w wysokości 10 proc. dostają z kolei przewodniczący podkomisji stałych. I te budzą w Sejmie największe kontrowersje. Zaczęło się w 2023 roku od publikacji w mediach społecznościowych analityka danych politycznych Radosława Karbowskiego. Zauważył on, że podkomisji stałych szybko przybywa: w pierwszej kadencji rządów PiS było ich 37, a w drugiej – 63. Problem w tym, że niektóre niemal w ogóle się nie spotykają. „Czy się stoi, czy się leży, dodatek 1282,66 zł brutto się należy” – pisał w serwisie X. Przed trzema miesiącami informowaliśmy w „Rzeczpospolitej”, że w tej kadencji padł kolejny rekord, bo podkomisji stałych jest już 67. Tyle że częstotliwość ich posiedzeń wzrosła.

Od lat w Sejmie rosną uposażenia, zarówno te oficjalne, jak i rzeczywiste

Zdaniem Radosława Karbowskiego system dodatków wymaga korekty. – Dobrze by było, gdyby premiowana była pracowitość posła, a nie tylko pozycja polityczna, która umożliwia załatwienie sobie fotela przewodniczącego podkomisji – mówi. – Nie zaszkodziłoby też, gdyby na stronach sejmowych po kliknięciu w danego posła można było się przekonać, ile konkretnie zarabia i z czego to wynika – dodaje.

I zauważa, że w Sejmie utrzymywana jest nieprzejrzystość dodatków mimo ciągłego wzrostu uposażenia. Jego podstawowa wartość do połowy 2021 roku wynosiła 80 16,60 zł, po czym wzrosła do 12 826,64 zł. W styczniu była kolejna podwyżka: do 13 467,92 zł. To oficjalne dane, które nie zawsze mają ścisły związek z wynagrodzeniem rzeczywistym. Jak wynika z analizy NIK, choć w 2024 roku uposażenie formalnie się nie zmieniło, w rzeczywistości posłowie zaczęli zarabiać o 568,60 zł więcej niż rok wcześniej.

Czytaj więcej

Posłowie dostali 500 plus na mieszkania. Mimo że ceny najmu nie rosną

Na tym nie koniec podwyżek, bo stale rośnie też ryczałt na biuro poselskie, a także comiesięczny ryczałt dla parlamentarzystów na najem mieszkania w stolicy. Ten ostatni wynosi od stycznia 4,5 tys. zł. Podniesiono go o 500 zł, choć zgodnie z analizami rynku najmu w ostatnich miesiącach ceny w Warszawie wcale nie rosły. – Informacja o beneficjentach ryczałtu powinna znajdować się na stronie sejmowych, bo choć posłowie nie biorą tych pieniędzy do ręki, jest to de facto element ich uposażenia – zauważa Radosław Karbowski.

12 826,64 zł brutto – tyle według strony internetowej Sejmu wynosiło w 2024 roku uposażenie poselskie. Dochodziła do tego niemal nieopodatkowana dieta w wysokości 4008,33 zł, służąca formalnie pokryciu kosztów związanych z wykonywaniem mandatu. W rzeczywistości uposażenie poselskie było wyższe o niemal 2,5 tys. zł. Tak wynika z wyliczeń Najwyższej Izby Kontroli.

Co roku bada ona wykonanie budżetu państwa w poszczególnych tzw. częściach budżetowych. Zaś od czasu analizy budżetu za 2020 rok podaje ona przeciętne realne uposażenie poselskie. „Rzeczpospolita” dotarła do niepublikowanego jeszcze „Wystąpienia pokontrolnego z wykonania budżetu państwa w 2024 r. w części 02 – Kancelaria Sejmu”, z którego można przekonać się, ile w rzeczywistości zarabiają posłowie.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Marcin Mastalerek: Wojna z Karolem Nawrockim opłaca się Platformie Obywatelskiej
Polityka
Rekonstrukcja rządu. Wiemy, kto może przejąć kontrolę nad spółkami państwowymi
Polityka
Nawrocki o podważaniu wyniku wyborów: Histeria, która nie służy Polsce
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek szefem kancelarii prezydenta? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Polityka
Sondaż: Czy Polacy chcą ponownego przeliczenia głosów oddanych w wyborach?