12 826,64 zł brutto – tyle według strony internetowej Sejmu wynosiło w 2024 roku uposażenie poselskie. Dochodziła do tego niemal nieopodatkowana dieta w wysokości 4008,33 zł, służąca formalnie pokryciu kosztów związanych z wykonywaniem mandatu. W rzeczywistości uposażenie poselskie było wyższe o niemal 2,5 tys. zł. Tak wynika z wyliczeń Najwyższej Izby Kontroli.
Czytaj więcej
Posłowie PiS z rekordem projektów ustaw i dyscypliną głosowań. Liderem interpelacji – opozycja. S...
Co roku bada ona wykonanie budżetu państwa w poszczególnych tzw. częściach budżetowych. Zaś od czasu analizy budżetu za 2020 rok podaje ona przeciętne realne uposażenie poselskie. „Rzeczpospolita” dotarła do niepublikowanego jeszcze „Wystąpienia pokontrolnego z wykonania budżetu państwa w 2024 r. w części 02 – Kancelaria Sejmu”, z którego można przekonać się, ile w rzeczywistości zarabiają posłowie.
Zdaniem Kancelarii Sejmu kwota podawana przez NIK uwzględnia odprawy, a przede wszystkim dodatki
Jak podaje NIK, w 2024 roku było 382 posłów zawodowych, czyli takich, którzy nie pracują poza Sejmem i nie prowadzą działalności gospodarczej. Jak podaje NIK, ich przeciętne uposażenie wynosiło dokładnie 15 282,25 zł.
Dlaczego było dużo wyższe niż to oficjalne? „Kwota wykazana przez Najwyższą Izbę Kontroli uwzględnia nie tylko samo uposażenie poselskie, ale także dodatki do uposażenia i odprawy” – informuje nas Biuro Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu.