Reklama

W ciszy wyborczej internet zalały korale, Batman i Zorro

Z jednej strony zdjęcia czerwonych korali w różnych formach i konfiguracjach, z drugiej – generowane przez sztuczną inteligencję postacie superbohaterów, głównie Batmana i Zorro. O co chodzi we wpisach, które w ostatnich godzinach zalewają polski internet?

Publikacja: 01.06.2025 18:04

Głosowanie w lokalu wyborczym w Warszawie

Głosowanie w lokalu wyborczym w Warszawie

Foto: PAP/Leszek Szymański

Zgodnie z prawem wyborczym cisza wyborcza oznacza zakaz agitacji, w tym rozpowszechniania materiałów wyborczych. Nie wolno też publikować sondaży. W Polsce obowiązuje ona w dniu głosownia oraz dniu go poprzedzającym. Oznacza to w praktyce, że kampanie wyborcze kończą się o godz. 24 w piątek przed niedzielą, w której odbywa się głosowanie. Rozpowszechnienie się internetu spowodowało jednak, że zasady te zaczęto obchodzić. Czasem bezpośrednio je łamiąc, ale częściej agitując niebezpośrednio – raz bardziej, a raz mniej kreatywnie. Szczególnie widać to było w tym roku, najbardziej w trakcie ciszy przed drugą turą. Użytkownicy serwisów społecznościowych, w tym politycy, publikowali przeróżne materiały nawiązujące do przebiegu kampanii wyborczej.

II tura wyborów prezydenckich. Jak w 2025 roku omijano ciszę wyborczą? Batman, Zorro i inni

Po stronie prawicy popularne stało się publikowanie materiałów z superbohaterami i postaciami z popkulutury. To nawiązanie do dwóch wydarzeń. Najpierw wiralem stało się nagranie z człowiekiem przebranym za Zorro, który 22 maja w Tarnowie wywiesił na dachu kamienicy transparent z napisem „Byle nie Trzaskowski”. Tuż przed zakończeniem kampanii, w piątek 30 maja, policja w Gdańsku zatrzymała człowieka przebranego za Batmana, który z okna jednego z hoteli wywiesił bardzo podobny transparent. Akcja wywołała oburzenie polityków prawicy. 

Efekt? Fala grafik generowanych przez AI z tymi postaciami publikowanymi przez zwolenników Karola Nawrockiego w trakcie ciszy wyborczej. 

Reklama
Reklama

Również w samym dniu głosowania znani politycy PiS – jak np. poseł Radosław Fogiel, wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych  – publikowali grafiki nawiązujące do wspomnianych postaci. 

Omijanie ciszy wyborczej: czerwone korale 

Po drugiej stronie politycznego sporu symbolem stały się czerwone korale. W ubiegłą niedzielę podczas marszu poparcia dla kandydata KO korale tego koloru Joanna Senyszyn wręczyła Małgorzacie Trzaskowskiej, przekazując symbolicznie poparcie dla jej męża. Od tego czasu korale stały się najpopularniejszym rekwizytem kampanii Trzaskowskiego, zwłaszcza wśród kobiet. Zarówno w dniu głosowania, jak i przed nim politycy i zwolennicy kandydata KO masowo publikowali zdjęcia z czerwonymi koralami. Tak samo masowo jak zwolennicy prawicy z superbohaterami. 

Do najgłośniejszego wydarzenia z czerwonymi koralami doszło w jednej z komisji wyborczych w Warszawie. Tam, na Żoliborzu, członkowie komisji sami założyli korale, co błyskawicznie stało się wiralem w serwisach społecznościowych. Wielu doszukiwało się w tym agitacji w lokalu wyborczym. 

Reklama
Reklama

Do tegorocznych wyborów najpopularniejszym sposobem omijania ciszy wyborczej był tzw. bazarek, czyli publikowanie w trakcie głosowania przecieków z badania exit poll, wszystko przy użyciu ezopowego języka. Jednak w przypadku bazarku trudno było mówić o powszechności łamania ciszy. Inaczej było tym razem z publikowaniem grafik i zdjęć z koralami czy superbohaterami, które praktykowane było na taką skalę, jakiej nie można było zaobserwować nigdy wcześniej. Nawet jeszcze dwa tygodnie temu podczas pierwszej tury wyborów. 

Zgodnie z prawem wyborczym cisza wyborcza oznacza zakaz agitacji, w tym rozpowszechniania materiałów wyborczych. Nie wolno też publikować sondaży. W Polsce obowiązuje ona w dniu głosownia oraz dniu go poprzedzającym. Oznacza to w praktyce, że kampanie wyborcze kończą się o godz. 24 w piątek przed niedzielą, w której odbywa się głosowanie. Rozpowszechnienie się internetu spowodowało jednak, że zasady te zaczęto obchodzić. Czasem bezpośrednio je łamiąc, ale częściej agitując niebezpośrednio – raz bardziej, a raz mniej kreatywnie. Szczególnie widać to było w tym roku, najbardziej w trakcie ciszy przed drugą turą. Użytkownicy serwisów społecznościowych, w tym politycy, publikowali przeróżne materiały nawiązujące do przebiegu kampanii wyborczej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Donald Tusk lubi niespodzianki. Izabela Leszczyna wciąż nie wie, czy pozostanie na stanowisku
Polityka
Czy wybory prezydenckie były ważne? Adam Bodnar: Moja rola w tej sprawie zakończyła się
Polityka
Schetyna: Wielka liczba ministrów i wiceministrów wynika z tego, co otrzymaliśmy od PiS
Polityka
Konfederacja „języczkiem u wagi”. Jakie koalicje po wyborach parlamentarnych wyobrażają sobie Polacy?
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Polityka
Sondaż: Wyborcy PSL i Polski 2050 częściej krytykują rząd niż opozycję
Reklama
Reklama