- Ja od 2009 roku jestem monitorowany przez polskie służby specjalne, mam dostęp do informacji ściśle tajnych Unii Europejskiej. Ja to podkreślam, bo to jest bardzo ważne, tzn. nie tylko sztab wiedział. Wszystkie agendy państwa polskiego wiedziały, kim jest Karol Nawrocki, wydając mi największe certyfikaty. Stąd z pełnym spokojem wchodziłem do kampanii wyborczej - odpowiadał Nawrocki. - Ma pan redaktor i wszyscy państwo świadomość tego, że to co widzicie w mediach jest efektem nieczystej gry politycznej – dodał.
Pytany o „ósemkę Mentzena”, dokument, który podpisał podczas transmitowanej w mediach rozmowy z liderem Konfederacji Sławomirem Mentzenem, Karol Nawrocki odrzekł, że z tej listy pięć albo sześć punktów było fragmentem jego programu o nazwie Plan 21. - Więc nasze programy – mój i Sławomira Mentzena – spotykały się. Wiele z tych punktów było dla mnie zupełnie oczywistych i o nich mówiłem dziesiątki razy, o nich dyskutowaliśmy, a do tej ósemki dodałem także swoje refleksje – prezes IPN.
W odpowiedzi na pytanie o plany polityczne i możliwą współpracę z Konfederacją, Nawrocki odpowiedział, że „chce uratować Polskę przed monopolem władzy Donalda Tuska”. - Dzisiaj już widzimy, że sobie ten rząd nie radzi zarówno w zakresie dbania o finanse publiczne, łamania praworządności – mówił Nawrocki. Pytany o to, czy bliżej mu do PiS, czy do Konfederacji, Karol Nawrocki mówił, że nie jest członkiem żadnej partii politycznej, ale Prawo i Sprawiedliwość go popiera. - Jestem za to bardzo wdzięczny, ale to chyba dobrze, że patriotyczna część kandydatów ma takie punkty w swoim programie, które są zasadnicze i sprawiają, że można podpisać taką deklarację z pełną odpowiedzialnością - kontynuował.
Kto w kancelarii, jeśli prezydentem zostanie Karol Nawrocki?
Karol Nawrocki był też w RMF FM pytany o ewentualny skład swojej przyszłej kancelarii. - Z tymi decyzjami z całą pewnością jeszcze będę czekał (...). Podałem jedną propozycję, chcę korzystać z wiedzy Jacka Saryusza-Wolskiego. Moja kancelaria z całą pewnością nie będzie typową, polityczną kancelarią. Wielu ludzi spoza polityki jest w moim komitecie honorowym, więc ten obywatelski obraz kancelarii zobaczycie – przekonywał.