– Instrumenty są (do ataku na plac Czerwony – red.) – powiedział doradca prezydenta Ukrainy Michajło Podolak.
Rosjanie zdają sobie sprawę, że ukraińska armia jest w stanie zagrozić uroczystości, która może się okazać międzynarodowym triumfem Putina. Po raz pierwszy od najazdu na Ukrainę rosyjską paradę będzie oglądało prawie 20 zagranicznych liderów.
– Mamy możliwości produkcji środków dalekiego zasięgu, powiedzmy więc, że jeśli byłaby chęć, to zaplanowanie takiej operacji byłoby niedużym problemem – stwierdził ukraiński deputowany z komisji obrony Roman Kostenko.
Rosyjskie parady w czasie wojny z Ukrainą: jak Władimir Putin przełamywał izolację
W 2022 roku rosyjski przywódca świętował samotnie Dzień Zwycięstwa na placu Czerwonym, nikt nie odważył się przyjechać do agresora. Rok później jednak towarzyszyło mu już siedmiu przywódców państw postradzieckich: z Azji Środkowej i wierny Aleksander Łukaszenko. Ten ostatni nie był jednak w stanie (z powodu jakichś dolegliwości) przejść 300 metrów od placu Czerwonego do Grobu Nieznanego Żołnierza i ochrona Putina musiała go wieźć elektrycznym wózkiem.
„Państwa Azji Środkowej dla zysków gospodarczych poświęciły swą reputację, stając po stronie agresora. (…) Ale (od początku wojny) ich eksport do Rosji wzrósł kilkakrotnie” – pisali wtedy eksperci. Mimo to przywódców Kazachstanu (ale i Armenii) Kreml przymuszał do wizyty prawie szantażem.