Andrius Kubilius musi być podwójnie ostrożny. Komisarz UE ds. obrony nie tylko ma dostęp do tajnych informacji, które za nic nie mogą ujrzeć światła dziennego, ale jest też zależny od 27 przywódców Unii. A jednak czasem wprost, a czasem między wierszami były premier Litwy przedstawił w poniedziałkowym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” obraz wprost porażający.
Zacznijmy od ram czasowych. Na pytanie, czy już we wrześniu Putin przy okazji rosyjsko-białoruskich manewrów „Zapad” może przetestować NATO, atakując kraje bałtyckie, Kubilius nie owija w bawełnę: „nie da się niczego wykluczyć” – mówi. Podkreśla też, że w czwartym roku wojny Rosja wciąż produkuje w ciągu trzech miesięcy więcej uzbrojenia niż w ciągu roku cały sojusz atlantycki łącznie ze Stanami Zjednoczonymi. A więc to jest moment, w którym przewaga Kremla jest największa.