Bundestag odrzucił zaproponowany przez CDU/CSU, a popierany przez skrajnie prawicową AfD projekt zmian w prawie, które miałyby ograniczyć napływ migrantów. Ten sojusz chadeków z AfD wzbudził ogromną krytykę. – Od czasu powstania Republiki Federalnej Niemiec ponad 75 lat temu zawsze istniał jasny konsensus między wszystkimi demokratami w naszych parlamentach: nie łączymy się ze skrajną prawicą – mówił kanclerz Olaf Scholz. Ale Friedrich Merz, lider CDU, bronił swojej taktyki.
– Dobra decyzja nie staje się zła tylko dlatego, że zgadzają się na nią niewłaściwi ludzie – powiedział prawdopodobny nowy kanclerz. Jego projekt teraz upadł, ale temat na pewno wróci po wyborach do Bundestagu, zapowiedzianych na 23 lutego. Bo napływ migrantów to dziś najgorętszy temat w Niemczech, podsycany kolejnymi tragicznymi wydarzeniami z udziałem uchodźców. Ostatnim z nich był atak czekającego na deportację Afgańczyka, w wyniku którego zginęły dwie osoby, w tym dwuletni chłopiec.