Donald Tusk poinformował w poniedziałek o wycofaniu kontrasygnaty spod decyzji prezydenta o wyznaczeniu Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Wcześniej decyzja ta została zaskarżona przez dwóch sędziów Izby Cywilnej SN do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Donald Tusk wycofuje kontrasygnatę. Opozycja krytykuje, prawnicy mają wątpliwości
Gdy informacja o kontrasygnowaniu przez Tuska decyzji prezydenta dotyczącej tzw. neosędziego – a więc sędziego wyznaczonego na stanowisko w Sądzie Najwyższym przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa - ściągnęło to na premiera krytykę ze strony środowisk prawniczych, które protestowały przeciwko reformom sądownictwa przeprowadzonym przez PiS. Donald Tusk wyjaśnił po pewnym czasie, że złożył kontrasygnatę w wyniku błędu swoich urzędników, którzy nie przekazali mu wszystkich informacji w tej sprawie. Jako winnego błędu wskazał przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów Macieja Berka. Berek oddał się do dyspozycji premiera, ale nie został zdymisjonowany.
Czytaj więcej
W demokracji pójście na skróty może być chwilowo skuteczne, ale nietrwałe. Donald Tusk nie powinien ulegać pokusom. Bo czy PiS za jakiś czas podobnymi metodami, mając za sobą uzasadnienie precedensu, nie będzie chciał przywracać praworządności na swoją modłę?
Wycofanie przez Tuska kontrasygnaty jest krokiem dyskusyjnym – wielu prawników, w tym m.in. były prezes TK, prof. Andrzej Zoll uważa, że premier nie miał takiego prawa. Ruch ten, jako bezprawny, krytykuje też opozycja, której przedstawiciele pytają m.in. czy prezydent Andrzej Duda mógłby wycofać swój podpis spod decyzji o desygnowaniu Donalda Tuska na premiera.
- Mamy dzisiaj potrzebę działania w kategoriach demokracji walczącej. Pewnie nie raz jeszcze popełnimy błędy albo czyny, które według niektórych autorytetów prawnych będą niezgodne albo nie do końca zgodne z zapisami prawa, ale nic nie zwalnia nas z działania każdego dnia – powiedział w czwartek premier w czasie spotkania z prawnikami, konstytucjonalistami oraz ekspertami z zakresu ustroju państwa, by „wypracować drogi wyjścia z kryzysu konstytucyjnego”.