Andrzej Duda sugeruje, że służby Rosji i Polski współpracują. Siewiera: Tryb pytający

- Prezydent zadał pytanie o intencje - tak szef BBN, Jacek Siewiera odpowiedział w Programie III Polskiego Radia na pytanie o wypowiedź Andrzeja Dudy sugerującą, że polskie służby mogą współpracować ze służbami rosyjskimi. Była to reakcja prezydenta Andrzeja Dudy na publikację "Rzeczpospolitej" o udostępnieniu akt śledztwa przeciw niemu, w tym materiałów niejawnych, agentowi GRU, Pawłowi Rubcowowi.

Publikacja: 06.09.2024 08:33

Jacek Siewiera

Jacek Siewiera

Foto: PAP/Radek Pietruszka

arb

Jak ujawniła „Rzeczpospolita”, dwa tygodnie przed wymianą więźniów między Rosją a Zachodem Paweł Rubcow vel Pablo Gonzalez, agent GRU zatrzymany w Polsce, otrzymał zgodę na zapoznanie się z całym materiałem dowodowym zgromadzonym w śledztwie, także tajnym. „Pablo G. przed zamknięciem śledztwa skorzystał z przysługującego mu uprawnienia określonego w art. 321 § 1 k.p.k. (końcowe zaznajomienie z materiałami postępowania). Został zaznajomiony z całością materiału dowodowego, a więc także niejawnego” – potwierdza informacje „Rz” prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” funkcjonariusz ABW stwierdził, że „był to błąd”. "Prokuratura wiedząc, że zostanie wymieniony, powinna mu odmówić dostępu na podstawie art. 156 k.p.k. To przepis wprowadzony w 2021 r. dla ochrony ważnego interesu państwa i stanowi wentyl bezpieczeństwa" - piszemy w artykule. 

O sprawę zapytano, w czasie jego wspólnej konferencji z prezydentem Litwy, Gitanasem Nausedą, prezydenta Andrzeja Dudę.

- O ile pamiętam, w 2012 roku za rządów Donalda Tuska, została zawarta umowa pomiędzy Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a FSB, jeżeli chodzi o współpracę. Czyżby współpraca między służbami rosyjskimi a polskimi pod rządami premiera Tuska nadal była kontynuowana? Bo tak to wygląda – odpowiedział Andrzej Duda.

Czytaj więcej

Andrzej Duda skomentował publikację „Rz” ws. Pawła Rubcowa. Tomasz Siemoniak: Nie wierzę

Jacek Siewiera o słowach prezydenta Andrzeja Dudy po publikacji „Rzeczpospolitej”: Prezydent pytał o intencje

Jacka Siewierę poproszono o komentarz do tej wypowiedzi.

- Ja rozumiem słowa pana prezydenta jako pytanie. To był tryb pytający. Pytanie skierowane do rządu, do prezesa Rady Ministrów o intencję jaka stała za udostępnieniem akt sprawy oficerowi GRU – odparł.

- To pytanie jest skierowane do prezesa Rady Ministrów. Nie do prokuratora, nie do prokuratora krajowego tylko do tego, kto ponosi ciężar polityczny takiej decyzji – dodał. - To była sytuacja w której w trakcie wizyty zagranicznej prezydenta Nausedy padło pytanie z sali. Prezydent zadał pytanie o intencje. Bo, w drugą stronę, informacja, że w tych aktach nie było nic ważnego, wydaje się daleko niewystarczająca - zaznaczył.

Ten człowiek, uzyskując dostęp do akt, uzyskuje prostą rzecz: widzi, przed zatrzymaniem, jaki materiał został zgromadzony. Np. SMS-y które wysyłał, bo to on wysyłał, widzi billingi, widzi zapisy rozmów z komunikatorów. Albo tego nie widzi

Jacek Siewiera, szef BBN

Czego Paweł Rubcow mógł dowiedzieć się z akt śledztwa w swojej sprawie?

Siewiera mówił następnie co może znajdować się w takich aktach sprawy.

- Mówię hipotetycznie, bo akta są niejawne. Każdy z nas musi mieć świadomość, że był to wysoko postawiony oficer GRU, który stał za ogromną siatką (...) aktywów, za całą serią operacji przeprowadzonych przez FSB. Ten człowiek, uzyskując dostęp do akt, uzyskuje prostą rzecz: widzi, przed zatrzymaniem, jaki materiał został zgromadzony. Np. SMS-y które wysyłał, bo to on wysyłał, widzi billingi, widzi zapisy rozmów z komunikatorów. Albo tego nie widzi. Wracając do Moskwy taki oficer melduje się u swojego szefa, admirała (Igora) Kostiukowa i melduje: panie generale, Polacy zebrali informacje z SMS-ów i billingów, ale nie z komunikatora Signal. Polacy nie mają dostępu do oprogramowania szpiegowskiego które pozwala inwigilować Signal. Zalecić wszystkim oficerom działającym na terenie Rzeczpospolitej, aby używali takiego komunikatora – wyjaśnił. - Oficer tego typu akty traktuje jako źródło niezwykłej wiedzy – dodał.

Na uwagę, że jest publiczną wiedzą, iż Polska nie ma już licencji na oprogramowanie Pegasus i nie może inwigilować szyfrowanego komunikatora, jakim jest Signal, Siewiera odparł, że „nie może wyprowadzać z błędu w tej sprawie”. Dopytywany dodał, że Polska rzeczywiście nie ma dostępu do Pegasusa, ale z jego wypowiedzi wynikało, że służby mogą mieć dostęp do innego oprogramowania tego typu.

Dlaczego zatem prezydent zgodził się na wydanie Rubcowa w ramach wymiany więźniów między Zachodem a Rosją?

- Takie decyzje podejmuje rząd, nie prezydent. Ale, faktem jest, że ta decyzja była konsultowana. Faktem jest, że przy udziale sojuszników, taka decyzja zapadła – odparł Siewiera.


Polityka
Nowy sondaż partyjny: PiS zyskuje. Dystans między KO coraz mniejszy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sondaż: Jakie poglądy ma Rafał Trzaskowski? Znamy opinię Polaków
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”