Obrona Michała K. będzie chciała przekonać sąd w Wielkiej Brytanii, że były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jest ofiarą politycznej nagonki, której uległa prokuratura, rozliczając poprzednią władzę. Brytyjskie sądy są wrażliwe na polityczne niuanse w sprawach ekstradycyjnych. I związane przepisami.
„Ekstradycja jest zakazana, jeżeli dotyczy osoby podejrzanej o popełnienie, bez użycia przemocy, przestępstwa z przyczyn politycznych lub jej dokonanie będzie naruszać wolności i prawa człowieka i obywatela” – brzmi art. 55 umowy o handlu i współpracy między Wielką Brytanią a Polską, która weszła w życie rok temu (w efekcie brexitu). Powołanie się na niego sugerował we wtorek mec. Luka Szaranowicz, obrońca K. (w portalu wpolityce.pl).