Koalicja rozpoczęła odliczanie – 365 dni do chwili, gdy za rok prezydent Andrzej Duda przestanie być prezydentem, a jego miejsce w Pałacu Prezydenckim zajmie się ktoś inny. Stawka dla koalicji rządzącej jest dość oczywista – jeśli w pałacu zasiądzie kandydat PiS, to bardzo trudna kohabitacja będzie trwała, a wszystkie dalej idące zmiany w Polsce będą nadal przedmiotem prezydenckiego weta.
Dotyczy to sądownictwa, praw człowieka i nie tylko. Sukces utoruje koalicji drogę do ich wprowadzenia (przy wszystkich zastrzeżeniach wynikających z jej składu). Dlatego tak bardzo liczy się kampania, która wystartuje w praktyce jesienią tego roku. Stawka najbliższego roku dla samego prezydenta także jest wysoka.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego nowelę ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa w trybie kontroli prewencyjnej.
Dwie opcje prezydenta Andrzeja Dudy
Najbliższe miesiące – mimo że prezydentura Andrzeja Dudy trwa już od 2015 roku – będą najpewniej decydujące dla odpowiedzi na pytanie, czy i jaką rolę w ogólnokrajowej polityce będzie pełnił (były już) prezydent. Możliwości w zasadzie są dwie: albo podąży ścieżką prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który do dziś jest ważnym punktem odniesienia dla swojego środowiska, wcześniej był inicjatorem różnych projektów politycznych, odegrał ważną rolę w budowie wspólnej listy Lewicy w wyborach w 2019, wspierał Lewicę na konwencjach.