Grecja: Parlament zajął się homozwiązkami

Dziś greccy posłowie mają głosować w sprawie uznania partnerskich związków osób tej samej płci. Przeciw jest nie tylko wpływowy Kościół prawosławny, ale i współrządząca krajem partia.

Aktualizacja: 22.12.2015 15:16 Publikacja: 22.12.2015 15:09

Dziś przed parlamentem w Atenach. Aktywiści gejowscy przebrani za prawosławnych duchownych

Dziś przed parlamentem w Atenach. Aktywiści gejowscy przebrani za prawosławnych duchownych

Foto: AFP

Grecja jest obok Włoch jedynym krajem starej Unii Europejskiej, w którym prawa partnerów homoseksualnych nie są uregulowane. Teraz ma się to zmienić. Projekt, który ma być dzisiaj poddany pod głosowanie, przewiduje oficjalną rejestrację partnerstwa związku gejów lub lesbijek. W niektórych krajach nazywane jest to cywilnym związkiem homoseksualnym.

Jeżeli prawo zostanie przyjęte, zarejestrowanym parom osób tej samej płci, przysługiwać będą ulgi podatkowe czy prawo do odwiedzin w szpitalach. Ale nie będzie to zrównanie z tradycyjnymi małżeństwami. Zarejestrowane pary gejów czy lesbijek nie będą miały prawa do adopcji dzieci.

Przeciwko zmianom ostro protestuje Kościół prawosławny. Pomysł partnerstwa to wynik "ciągłej wojny przeciwko prawdziwej wierze" prowadzonej przez "międzynarodowego potwora syjonistycznego" - powiedział jeden z najważniejszych hierarchów greckiej Cerkwi, biskup Pireusu Serafin, cytowany przez portal izraelskiego dziennika "Haaretz".

Na wprowadzenie homoseksualnych związków partnerskich nie zgadza się także mniejsza z dwóch partii rządzących Grecją - prawicowo-populistyczny ANEL (Niezależni Grecy).

Jak podaje niemieckojęzyczny portal gejowski, ważni posłowie ANEL wielekroć posługiwali się antygejowską retoryką. Jeden z nich nazywał parady homoseksualistów "pożałowania godnymi", a inny uznał, że prawne uznawanie homozwiązków to jak "bombardowanie prawdziwej rodziny".

Głównym ugrupowaniem w rządzie jest jednak skrajnie lewicowa Syriza, która przez kilkanaście miesięcy na polu obyczajowym i cywilizacyjnym niczym się jeszcze nie wykazała (zajmowała się programami oszczędnościowymi).

Partia premiera Aleksisa Ciprasa ma 144 posłów w 300-mandatowym parlamencie. Niewiele jej więc brakuje do przyjęcia ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich. Ale nie może w tej kwestii liczyć nawet na komunistów (15 posłów).

Jednak, jak przewiduje portal Politico, ustawa przejdzie zapewne dzięki poparciu posłów z centrowej opozycji.

Greckie organizacje LGBT uważają, że rejestrowane związki partnerskie to za mało. Mała grupka aktywistów gejowskich, którzy urządzili sobie dziś pod parlamentem happening w strojach prawosławnych duchownych, domagała się prawa adopcji dzieci.

Grecja jest obok Włoch jedynym krajem starej Unii Europejskiej, w którym prawa partnerów homoseksualnych nie są uregulowane. Teraz ma się to zmienić. Projekt, który ma być dzisiaj poddany pod głosowanie, przewiduje oficjalną rejestrację partnerstwa związku gejów lub lesbijek. W niektórych krajach nazywane jest to cywilnym związkiem homoseksualnym.

Jeżeli prawo zostanie przyjęte, zarejestrowanym parom osób tej samej płci, przysługiwać będą ulgi podatkowe czy prawo do odwiedzin w szpitalach. Ale nie będzie to zrównanie z tradycyjnymi małżeństwami. Zarejestrowane pary gejów czy lesbijek nie będą miały prawa do adopcji dzieci.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wielka Brytania: Będzie próba obalenia rządu Rishiego Sunaka w Izbie Gmin
Polityka
Rozkaz Putina ws. broni atomowej. Rosja przeprowadzi ćwiczenia
Polityka
Jerzy Buzek: PiS bije brawo Orbánowi, który rozsadza UE od środka
Polityka
Péter Magyar: Warszawa w Budapeszcie? Chcemy robić to po swojemu
Polityka
Nowa nadzieja Węgrów. Péter Magyar rozpoczął walkę z reżimem Orbana