Reklama

Marcin Duma: Mastalerek? Nie wiemy gdzie dziś jest. Gawryluk? Wyzwanie dla Hołowni

Marcin Mastalerek w rozmowie z TVN24 mówił, że jest namawiany do startu w wyborach prezydenckich oraz że byłby gotów rozważyć podjęcie takiej decyzji. W jakim miejscu, jeśli chodzi o wyścig wyborczy znajduje się Mastalerek oraz jak prezentują się szanse innych kandydatów - o tym rozmawiamy z Marcinem Dumą, prezesem IBRiS.

Publikacja: 03.06.2024 15:19

Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy

Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy

Foto: PAP

„Rzeczpospolita”: Marcin Mastalerek wyraził pośrednio swoją chęć wystartowania w wyborach prezydenckich. Czy taka kandydatura ma sens?

Marcin Duma: Rzecz polega na tym, że nie bardzo wiemy, gdzie jest dzisiaj Marcin Mastalerek w zakresie emocji i wyobrażeń społecznych. Jest tym, który od zaplecza przygotowywał i realizował pierwszą kampanię wyborczą Andrzeja Dudy, co czyni go idealnym kandydatem na szefa sztabu. Trzeba jednak pamiętać, że jesteśmy rok przed wyborami prezydenckimi. Wszystkie takie ruchy i deklaracje trzeba rozpatrywać w kategorii mającej miejsce gry w obozie Zjednoczonej Prawicy. Nie zawsze taka deklaracja, dotycząca startu w wyborach, oznacza start czy jego chęć. Czasem chodzi o uzyskanie odpowiedniej pozycji w obozie politycznym. Być może oznacza ona chęć oczekiwanie bycia zaangażowanym w kampanie.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Leszek Miller o Wołodymyrze Zełenskim: Typowa „ruska onuca”
Polityka
To nie był rosyjski dron? Minister: Bardzo prawdopodobne, ale nie należy się tym emocjonować
Polityka
Marek Kozubal: Kto strzela naszym żołnierzom w plecy?
Polityka
List Trumpa dotarł do Kancelarii Prezydenta. „Klich powiedział mediom i poszedł spać”
Reklama
Reklama