Nabiera rumieńców spór toczący się między Komisją Europejską a polskim rządem, wobec którego Bruksela wszczęła w minionym tygodniu procedurę przeciwdziałania zagrożeniom dla państwa prawa.
Jednak polski rząd traktuje tę decyzję jako wyłącznie polityczną, mającą na celu wywarcie presji i zatrzymanie przemian w państwie, na czele których stoją Jarosław Kaczyński i Beata Szydło.
Obecnie w resorcie sprawiedliwości trwają prace nad przygotowaniem odpowiedzi na ostatni list wiceszefa KE Fransa Timmermansa, w którym ocenił, że wiążące i ostateczne wyroki Trybunału Konstytucyjnego nie zostały przez polski rząd jeszcze zrealizowane. Jak podkreślił brukselski polityk, przestrzeganie ostatecznych wyroków jest podstawowym wymogiem państwa prawa. Zapewnił także, że Komisja „nie ma zamiaru kwestionować żadnego z demokratycznych wyborów dokonanych przez naród polski" i w pełni respektuje suwerenność Rzeczypospolitej Polskiej.
Z naszych informacji wynika, że prawdopodobnie na początku tygodnia dojdzie w Kancelarii Premiera do spotkania z udziałem m.in. premier Beaty Szydło, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, które ma dotyczyć ustalenia formalnego stanowiska rządu wobec decyzji Komisji o wszczęciu procedury przeciwko Polsce.
Podczas niego mają zapaść decyzje dotyczące kolejnych kroków polskiego rządu wobec działań Brukseli, które – jak twierdzi nieoficjalnie prominentny członek rządu – zostały podjęte jeszcze przed listem Ziobry do Timmermansa, który został wysłany 11 stycznia.