Sasin kontra komisja śledcza. Co przyniosło przesłuchanie byłego szefa MAP?

Zaczęło się od starcia o możliwość "wolnej wypowiedzi", ale później przesłuchanie Jacka Sasina przed sejmową komisją śledczą ruszyło z miejsca. Były szef MAP trzymał się własnej narracji, ale mimo wszystko kilka punktów zaczepienia śledczym dostarczył.

Publikacja: 24.01.2024 18:58

Jacek Sasin przed komisją śledczą

Jacek Sasin przed komisją śledczą

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Przesłuchanie Jacka Sasina rozpoczęło się w środę po 14.00. I to od sporu wokół możliwości wygłoszenia swobodnej wypowiedzi przez świadka komisji. To przesłuchanie jej członkowie określali wcześniej jako jedno z ważniejszych dla wyjaśnienia sprawy wyborów kopertowych. Przewodniczący Dariusz Joński oddalił wniosek Sasina w sprawie swobodnej wypowiedzi, ku oburzeniu byłego szefa resortu aktywów państwowych. Być może Joński obawiał się powtórki z ubiegłego piątku, gdy były wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń skorzystał z prawa do swobodnej wypowiedzi, by później powołać się na nią i nie odpowiadać na dalsze pytania. Ale Jacek Sasin do pytań śledczych podszedł inaczej. I wiele godzin — trzymając się własnej linii — odpowiadał na to, co próbowali się dowiedzieć członkowie komisji z rządzącej koalicji. Być może przesłuchanie Sasina będzie dwudniowe.  

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Polityka
Polska zamyka rosyjski konsulat w Krakowie
Polityka
Zabrze bez prezydenta. Agnieszka Rupniewska odwołana w referendum
Polityka
Sondaż partyjny: Jedna z partii koalicji rządzącej nie weszłaby do Sejmu
Polityka
Nowy sondaż prezydencki: Traci Rafał Trzaskowski, traci Karol Nawrocki
Polityka
Kłopoty prezesa NIK Mariana Banasia. Zarzuty usłyszały kolejne cztery osoby
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem