Administracja prezydenta dobiera mu kontrkandydatów przede wszystkim z polityków partii, reprezentowanych w parlamencie. Ale liderzy „kieszonkowej opozycji” mają dość i nie chcą więcej przegrywać z Putinem.
Jako pierwszy zrezygnował ze startu lider formalnie opozycyjnej Sprawiedliwej Rosji, 70-letni Siergiej Mironow. Po prostu oświadczył, że w pełni popiera Władimira Putina, dlatego nie może walczyć z nim na wyborach.
Czytaj więcej
Rosyjski prezydent twierdzi, że chce osiągnąć wszystkie cele ogłoszone na początku inwazji. Ukraiński wywiad wątpi, czy starczy mu czasu.
Nadzieja w najstarszym
Według nieoficjalnych wytycznych Kremla, przeciwnik 70-letniego szefa państwa nie może wyglądać na młodszego od niego. Dlatego administracja prezydenta najbardziej liczyła na Giennadija Ziuganowa, 79-letniego przywódcę komunistów, największej z formalnie opozycyjnych partii.
Ale on, powołując się właśnie na swój wiek, uchylił się od obowiązku przegrania z prezydentem, tym bardziej, że robił to już trzykrotnie (na wyborach 2000 roku, 2008 i 2012) za każdym razem dostając coraz mniej głosów.