100,5 mln zł – taką kwotę jeszcze w 2019 roku miał Senat na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą. Stracił ją, gdy w październiku tamtego roku większość w izbie refleksji zdobyła opozycja. Teraz, gdy wygrała też wybory do Sejmu, środki na Polonię mają wrócić do Senatu, przynajmniej w dużej części. Oznaczałoby to powrót do tradycji, która ukształtowała się przed wojną.
To wtedy, a konkretnie w 1929 r., powołano Radę Organizacyjną, koordynującą inicjatywy służące sprawom polonijnym, której prezesem został marszałek Senatu Juliusz Szymański. Pięć lat później powstał Światowy Związek Polaków z Zagranicy „Światpol”, na którego czele stanął kolejny marszałek izby – Władysław Raczkiewicz. Dlatego gdy w 1989 r. odrodził się Senat, znów zajął się pomocą organizacjom polonijnym.